Wpis z mikrobloga

Ciekawe czy normicy którzy zgrywają teraz wielkich wojowników sprawiedliwości zza klawiatury w czasach swojej młodości też stawiali się za ofiarą prześladowań? Czy może jak reszta stada miała z tego beke i nie chcąc przebywać z taką ofiarą izolowali takiego osobnika od rówieśników uniemożliwiając mu normalny rozwój umiejętności społecznych.
Tak dla przypomnienia macie link do wpisu w którym elita internetu chwali się jak to np rzucali plecakami i zeszytami przez okno. Tylko pytanie do kogo należały te zeszyty i plecaki, bo podejrzewam że do kogoś na dnie klasowej hierarchii.
https://wykop.pl/wpis/69497859/jakie-byly-wasze-ulubione-szkolne-zabawy-na-przerw
Dla jednych zabieranie plecaka i wrzucanie go do damskiej szatni to niewinna zabawa, dla innych to powód to traum i lęków które będą uniemożliwiały normlane funkcjonowanie. Ale co ja gadam ofiary same są sobie winne i niech idą na terapie a nie się nad sobą użalają ehh
#przegryw #depresja #samotnosc #psychologia
Glock17 - Ciekawe czy normicy którzy zgrywają teraz wielkich wojowników sprawiedliwoś...

źródło: c9d10c9716a28d2fc7c8789c52c7248937c65960434fae65d1ebd1d63e03d2f6

Pobierz
  • 12
miałeś ty bezstresowe wychowanie w domu?! bo ja nie! więc co ty wiesz o traumach
szkoła dla mnie osobiście była miejscem neutralnym mimo że byłem introwertykiem przegrywem od zawsze.
ale twoje znalezisko jest ciekawe więc łap plusa
  • 13
@Glock17 tak stawałem, nieraz biłem się nawet za obcego chłopaka stając w jego obronie, raz nawet z ludźmi których poznałem kilka dni wcześniej i byli moimi nowymi kolegami na wakacjach u babci. Sam byłem prześladowany i do dzisiaj bardzo emocjonalnie podchodzę do takich spraw i reaguje. W moim przypadku na szczęście geny i trening mocno pomogły, ale wiem, że nie każdy ma tyle szczęścia.
@Glock17: Ja to nie wiem jakim cudem, ale przez cała edukacje nie byłem świadkiem żadnego prześladowania. Zawsze w szkołach były grupki przegrywow, oskarkow, sebixow itp, które za sobą na codzień zbytnio nie gadaly, ale panowała ogólna tolerancja, a w liceum na wycieczkach szkolnych jak każdy popił to przegryw z oskarkiem był brat. Niejednokrotnie się tez zdarzało, że oskariat pomagał nawet przegrywom ogarnac się społecznie i chętnie przyjmował w swoje szeregi jeśli
na wycieczkach szkolnych jak każdy popił to przegryw z oskarkiem był brat


@Daqnny: to niezłe przegrywy co se jeżdżą na wycieczki szkolne i chleją z oskariatem xDDD. Nic dziwnego że nie widziałeś znęcania się nad przegrywami bo nawet nie wiesz kim jest przegryw.
Myślisz że ten chłopak z filmiku mógłby se jak gdyby nigdy nic popić ze szkolnymi oskarkami na wycieczce szkolnej? xD
Bo właśnie to jest przykład szkolnego przegrywa nad
@Daqnny: Miałeś sporo farta po prostu, szczerze zazdroszczę, powinieneś być wdzięczny losowi, że tak Ci się fajnie przytrafiło. Ja miałem dokładnie odwrotnie: Podbaza połączona z gimnazjum = same oskarki i przemoc psychiczna, liceum = same patusy i przemoc fizyczna i psychiczna. Dopiero jak zmieniłem klasę zmieniając profil, to wreszcie po raz pierwszy w życiu miałem fajną klasę i spokój, aczkolwiek przysporzyło mi to wiele innych problemów, związanych już głównie z samą
@Glock17: w podstawówce i na początku gimnazjum gnebilismy takiego jednego ziomka tak o, bez powodu. Było bicie, kopanie, po szkole jakieś zasadzki na niego. No jak sobie to przypomnę to aż mi się nie chce wierzyć.. co ja miałem wtedy w głowie. Ale już w 1 klasie szkoły średniej normalnie ze sobą gadaliśmy i byliśmy kolegami można powiedzieć. Trochę dziwne po tym wszystkim co się zdarzyło, ale fajnie. No i też
@Glock17: No właśnie u mnie nad nikim się nie znęcano. Była masa typowych pryszczatych suchoklatesow przegrywow, który jedyne co robili w życiu to chodzili do szkoły i grali na kompie, ale szczyt poniżania takich osób to było pojajcowanie z nich, że na wfie nie potrafią piłki prosto kopnąć i to raczej pojajcowanie w przyjacielskim tonie. Na codzień każdy obracał się w swoim towarzystwie i nie wpieprzal sie w życie innym. Nigdy