Wpis z mikrobloga

#depresja #borderline #psychiatra #duloksetyna

Hej Mirki (σ ͜ʖσ)

Jakiś czas temu dodawałam post o rozpoczęciu leczenia psychodropsami.
Mijają zaraz 2 tygodnie, a ja się czuję super! Nie spodziewałam się, że skutki uboczne będą dla mnie tak mało odczuwalne, w zasadzie oprócz drżenia rąk i powiększonych źrenic, nie mam zbyt wiele do powiedzenia na ten temat. Duloksetyna okazała się dla mnie strzałem w dziesiątkę póki co, ketrel pozwala na spokojny sen, choć nie zawsze. Czuję się wyciszona i nie miałam ani jednego psychicznego zjazdu od niemal dwóch tygodni () dużo za to we mnie luzu, tak jakby tabletki powstrzymywały mój mózg od negatywnego myślenia i myślenia generalnie o czymkolwiek na dłuższą metę xd.
Same plusy dodatnie, zero plusów ujemnych, nie jestem przymulona, libido super, brak stanu pogorszenia objawów. Mam nadzieję, że tak zostanie, chociaż wiem, że rozwiązaniem na bordera jest psychoterapia, to w tym momencie leki były niczym otwarcie okna w dusznym pomieszczeniu.

Powodzenia dla wszystkich mirków i mirabelek zmagających się z jakimś psychicznym shitem. ʕʔ
  • 1