(…) pod szczytami Gór Cienia wznosiły się mury i wieża Minas Morgul. Niebo i ziemia dokoła tonęły w ciemności, lecz z wieży biło światło. Nie była to poświata miesięczna, uwięziona wśród marmurowych ścian dawnej Minas Ithil, Wieży Księżyca, piękna i radosna, rozjaśniająca ongi ten zakątek gór. To światło zdawało się bledsze niż księżyc zamierający na powolne zaćmienie, rozchwiane i mętne jak opar nad zgniłym bagnem; trupie światło, które nie oświetlało niczego. W murach i w wieży mnóstwo okien otwierało się niezliczonymi czarnymi dziurami, za którymi ziała pustka. Lecz sam szczyt wieży obracał się to w jedną, to w drugą stronę niby ogromna upiorna głowa wypatrująca czegoś wśród nocy. Przez chwilę trzej wędrowcy stali w osłupieniu; wieża przykuwała ich oczy.
Frodo poczuł przemożną chęć pójścia w stronę bramy, coś jakby wzywało go z tamtej strony. Odwiedziony od tego zamiaru przez Sama i Golluma zawrócił i podążyli na przełęcz. Wkrótce Baggins nalegał na odpoczynek, tłumacząc się ogromnym zmęczeniem. Smeagol nalegał, by odeszli jeszcze kawałek i wtedy tak niebo, jak i wrota twierdzy rozwarły się z trzaskiem. Przeraźliwy krzyk zalał całą dolinę Morgulu, a wkrótce przez bramę żwawo maszerowały niepoliczone zastępy wojsk Nieprzyjaciela, na których czele konno jechał Wódz Nazgûlów. Pierścień żądał w tamtej chwili, by Frodo wsunął go na palec. Hobbit toczył wewnętrzną walkę, a ratunkiem okazał się flakon, jaki otrzymał od Galadrieli. Gdy przypadkowo zacisnął na nim dłoń, zew Pierścienia osłabł, zaś Hobbit odzyskał własną wolę i pragnienie odeszło. Wkrótce hobbici ruszyli w górę, zostawiając za plecami liczne zastępy Saurona maszerujące na zachód. Wspinali się niebezpiecznymi schodami pośród niemal całkowitych ciemności. Po wielu godzinach dotarli do krańca schodów i tam, w nieprzyjaznym otoczeniu ostrych skał, postanowili odpocząć. Z daleka obserwowali strażnicę na przełęczy, Gollum twierdził, iż nie jest ona dobrze strzeżona i jest to najbezpieczniejsza droga. Stwór zniknął na dłuższy czas, Frodo i Sam szukali zaś otuchy, wspominając historię Berena, który wydarł Morgothowi Simaril, czy Galadrielę i jej dar, w którym znajdowała się przecież cząstka światła jednego z Silmarilów. Wreszcie zasnęli.
Wcześnie rano Denethor zwołał naradę wojenną – zażądał, by Faramir objął dowództwo nad obroną placówki w Osgiliath. Syn namiestnika niechętnie, lecz usłuchał rozkazu i z niewielkim oddziałem udał się, by wesprzeć obrońców. Nocą z kolei do Minas Tirith dotarł posłaniec z Osgiliath, który mówił o wielkiej armii, jaka poprzedniej nocy wyszła z Minas Morgul, a przewodził jej Wódz Nazgûlów.
Merry podróżował u boku Dernhelma, który okazał się nad wyraz małomównym towarzyszem. Wieczorem armia Théodena dotarła do lasu Firien, który leżał na granicy królestw Rohanu i Gondoru.
Szara Drużyna oraz umarli pod komendą Aragorna dotarli do Linhiru w krainie Lamedon. W pobliżu miasta właśnie trwała bitwa między Gondorczykami, a wojskami Umbaru i Haradu. Na widok umarłych obie armie uciekły. Jedynie Angbor, władca Lamedonu, wyszedł naprzeciw dziwnym gościom. Aragorn polecił mu zebrać swe wojska, po czym ruszyli w pościg za oddziałami z Umbaru, które zbiegły w stronę Lebennin.
Tego samego dnia wojska, które wyszły z Dol Guldur, uderzyły na Lórien. Elfowie odparli jednak atak Nieprzyjaciela. Część sił Saurona wobec tego skierowała się na ziemie Rohanu.
11. marca 3019 roku Trzeciej Ery
Lista do wołania
Nocą hobbici dotarli w pobliże Minas Morgul.
Frodo poczuł przemożną chęć pójścia w stronę bramy, coś jakby wzywało go z tamtej strony. Odwiedziony od tego zamiaru przez Sama i Golluma zawrócił i podążyli na przełęcz. Wkrótce Baggins nalegał na odpoczynek, tłumacząc się ogromnym zmęczeniem. Smeagol nalegał, by odeszli jeszcze kawałek i wtedy tak niebo, jak i wrota twierdzy rozwarły się z trzaskiem. Przeraźliwy krzyk zalał całą dolinę Morgulu, a wkrótce przez bramę żwawo maszerowały niepoliczone zastępy wojsk Nieprzyjaciela, na których czele konno jechał Wódz Nazgûlów. Pierścień żądał w tamtej chwili, by Frodo wsunął go na palec. Hobbit toczył wewnętrzną walkę, a ratunkiem okazał się flakon, jaki otrzymał od Galadrieli. Gdy przypadkowo zacisnął na nim dłoń, zew Pierścienia osłabł, zaś Hobbit odzyskał własną wolę i pragnienie odeszło.
Wkrótce hobbici ruszyli w górę, zostawiając za plecami liczne zastępy Saurona maszerujące na zachód. Wspinali się niebezpiecznymi schodami pośród niemal całkowitych ciemności. Po wielu godzinach dotarli do krańca schodów i tam, w nieprzyjaznym otoczeniu ostrych skał, postanowili odpocząć.
Z daleka obserwowali strażnicę na przełęczy, Gollum twierdził, iż nie jest ona dobrze strzeżona i jest to najbezpieczniejsza droga. Stwór zniknął na dłuższy czas, Frodo i Sam szukali zaś otuchy, wspominając historię Berena, który wydarł Morgothowi Simaril, czy Galadrielę i jej dar, w którym znajdowała się przecież cząstka światła jednego z Silmarilów. Wreszcie zasnęli.
Wcześnie rano Denethor zwołał naradę wojenną – zażądał, by Faramir objął dowództwo nad obroną placówki w Osgiliath. Syn namiestnika niechętnie, lecz usłuchał rozkazu i z niewielkim oddziałem udał się, by wesprzeć obrońców. Nocą z kolei do Minas Tirith dotarł posłaniec z Osgiliath, który mówił o wielkiej armii, jaka poprzedniej nocy wyszła z Minas Morgul, a przewodził jej Wódz Nazgûlów.
Merry podróżował u boku Dernhelma, który okazał się nad wyraz małomównym towarzyszem. Wieczorem armia Théodena dotarła do lasu Firien, który leżał na granicy królestw Rohanu i Gondoru.
Szara Drużyna oraz umarli pod komendą Aragorna dotarli do Linhiru w krainie Lamedon. W pobliżu miasta właśnie trwała bitwa między Gondorczykami, a wojskami Umbaru i Haradu. Na widok umarłych obie armie uciekły. Jedynie Angbor, władca Lamedonu, wyszedł naprzeciw dziwnym gościom. Aragorn polecił mu zebrać swe wojska, po czym ruszyli w pościg za oddziałami z Umbaru, które zbiegły w stronę Lebennin.
Tego samego dnia wojska, które wyszły z Dol Guldur, uderzyły na Lórien. Elfowie odparli jednak atak Nieprzyjaciela. Część sił Saurona wobec tego skierowała się na ziemie Rohanu.
tłumaczenie cytatu: Maria Skibniewska
Na ilustracji „The Witch King at Minas Morgul” autorstwa Alana Lee
#lotr #wladcapierscieni #ciekawostki
Tu by się przydał ten, że plansza została rozłożona i pionki ruszyły (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)