Wpis z mikrobloga

Rok 2029, Szachty w obwodzie rostowskim. Rosja. Oddział sił pokojowych NATO złożony z polskich żołnierzy wczesnym, jesiennym wieczorem, zostaje wysłany na patrol. Doniesiono, że w budynku poczty przy prospekcie Karola Marksa widziano jakichś podejrzanie zachowujących się ludzi.

Rozkaz przeszedł nagle. Żołnierze przyjechali na miejsce, ale nie dopatrzyli się tam niczego niepokojącego. Dopiero wychodząc, dowódca przypomniał sobie, że na końcu korytarza znajduje się jeszcze jedno pomieszczenie.
- Idź tam i sprawdź - wydał rozkaz jednemu z podwładnych. Oddelegowany udał się w stronę nieoświetlonego korytarza.

Ruszył pewnym krokiem, tuż przy drzwiach jego jego uszu dotarł dziwny szmer. Nie był to szczur, od których aż roiło się w Szachtach po tym, jak rok wcześniej rosyjskie wojska wycofując się za Don, zaczęły w ostatnim akcie szaleństwa ostrzeliwać własne miasta. Szczury nie boją się ludzi tak bardzo, by uciekać przed krokami jednego żołnierza.

Pokój na końcu korytarza był mały. Musiał służyć jako pomieszczenie socjalne. Stała w nim stara lodówka, parę krzeseł i stół a na nim pusta puszka po konserwie. Nie było w nim żadnych szczurów, czy nawet kota, który mógłby chcieć pozostać niezauważonym. W pomieszczeniu panował jednak dziwny niepokój. Jakby przed chwilą jeszcze unosił się tu czyjś szybki oddech.

Chcąc wychodzić, żołnierz obrócił się i potrącił stojącą na stole puszkę, która przewróciła się i powoli stoczyła ze stołu. To niby niefortunne zdarzenie sprawiło, że jego uwaga została skierowana na lodówkę, a konkretnie - na jej niedomknięte drzwi. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że za chwilę wyrwą się z przerdzewiałych zawiasów. Żołnierz podszedł do nich chcąc je otworzyć. Stawiły jednak opór. Szarpną za nie, a z lodówki na podłogę wypadł człowiek. Młoda dziewczyna. Jej czarne oczy zabłysnęły w świetle latarki.

Dziewczyna była piękna. Gdyby nie przeklęte czasy i okoliczności, i przeszywający strach w jej oczach, mógłby się w niej zakochać. Może nawet oszaleć na jej punkcie. Teraz jednak leżała przed nim, zduszając w sobie płacz i przeraźliwe wołanie o życie. Może nawet na ten widok przez chwilę jego palec oderwał się od zimnego spustu, ale nie trwało to długo. Padł strzał, a wraz z nim czyjś ostatni oddech.

- A jednak szczur - pomyślał żołnierz.

tagi:
#wojna #ukraina #rosja #smutnahistoria #rasizm #tworczoscwlasna
KRCZVSK - Rok 2029, Szachty w obwodzie rostowskim. Rosja. Oddział sił pokojowych NATO...

źródło: szachty

Pobierz
  • 15
@KRCZVSK: w czasie wojny informacyjnej - tekst wyraźnie szkodliwy.
Po pierwsze - dehumanizacja rosjan. Ok, żołnierzom ch..j w dupe, oni są siłą żywą, a nie ludźmi. Ale tu mowa o cywilu.
Po drugie - przedstawienie polskiego żołnierza jako osobę skorą do mordowania cywili. Scenka jak wyjęta z "Bękartów wojny", kiedy niemieccy żołnierze strzelają w podłogę wiejskiej chaty mordując Żydów.

No i istnieje spore prawdopodobieństwo, że twoja twórczość wyląduje na pikabu, albo
ciekawe czy spytają prigozyna jako ostatnie życzenie z jakiego koloru obramowania okna chce wyskoczyć i czy to ma być wieżowiec lub zwykły budynek mieszkalny ( ͡º ͜ʖ͡º) #heheszki


@dominowiak: w Rosji nie ma ludzi
@dominowiak: Patrząc na dziesiątki komentarzy dziennie dehumanizujących Rosjan w sposób wulgarny i niegodny, nie wydaje mi się, aby mój tekst zrobił na kimś aż tak wielkie wrażenie.

Chciałem też zachować subtelność sceny, więc nie wiem skąd porównania do kolorytu „Bękartów wojny”, ale skoro właśnie to poczułeś - może powinienem się cieszyć, bo tekst zrobił swoje?
może powinienem się cieszyć, bo tekst zrobił swoje?


@KRCZVSK: jeśli twoim zamiarem było naświetlenie problemu dehumanizacji "werbalnej" i do czego może prowadzić, to tak.
Natomiast powtarzam - w dobie wojny informacyjnej należy mieć na uwadze, że wszystko co się wrzuca do Internetu może zostać wykorzystane przez propagandę rosyjską. A twój tekst ma do tego potencjał.
No i istnieje spore prawdopodobieństwo, że twoja twórczość wyląduje na pikabu, albo jakichś fanpejdzykach na VK pod tytułem "co polacy z nami zrobią jeśli ich wcześniej nie zabijemy"


@dominowiak:
Ogólnie, to zgadzam się z twoim komentarzem. Natomiast kompletnie nie podzielam twojej nadziei, że tych ludzi można jeszcze jakkolwiek odmienić. Oni już nienawidzą Polski i zachodu i z takimi poglądami zostaną zakopani w ziemi. Jakiekolwiek próby wyperswadowania im czegokolwiek uważam za daremne.
Natomiast kompletnie nie podzielam twojej nadziei, że tych ludzi można jeszcze jakkolwiek odmienić. Oni już nienawidzą Polski i zachodu i z takimi poglądami zostaną zakopani w ziemi. Jakiekolwiek próby wyperswadowania im czegokolwiek uważam za daremne.


@Flypho: ja też nie mam takiej nadziei, że tych ludzi da się odmienić (może w perspektywie 3-4 pokoleń?). Natomiast to w jaki sposób ich traktujemy, odróżnia nas od nich. Tylko tyle i aż tyle.