Wpis z mikrobloga

Dorabianie się nie me sensu. Nie każdy może iść w programowanie. Często bogactwo to kwestia i okazji szczęścia a nie ciężka praca. A gdy zaczynasz może nie od zera, ale z niskiego pułapu muszą minąć lata. Potem mijają lata i okazuje się że jesteś za stary by żyć wymarzonym życiem. To lepiej żyć z dnia na dzień i czerpać radość z mniejszych rzeczy. Piszę to, bo wczoraj posłuchałem dwie stare baby, że "młodzi to nie chcą się dorabiać tylko chcą wszystko od razu". Już widzę jak w jej wieku miliony by coś dały. Chyba złoty teleodbiornik dla tvpis. #przegrywpo30tce #przegryw
  • 9
@dondonu: Samą pracą to się jeszcze nikt nie dorobił, to bajki dla ludu co by dać ludziom sens życia ( ͡° ͜ʖ ͡°) I to nawet nie mówimy o bogactwie, ale jakimś przyzwoitym poziomie życia. Np. jak masz dom po rodzinie albo pomogła ci kupić to jesteś już XX lat do przodu w tym "dorabianiu się". Tak więc najczęściej ci którym się powodzi lepiej niż gorzej to
@dondonu: Dorabianie się to wielopokoleniowy projekt po prostu. W sytuacji gdy nie masz nic twoim zadaniem teoretycznie mogło by być założyć podwaliny dla kolejnych pokoleń i stworzenie dynastii. Ale no, na tagu to raczej takiej możliwości nie mamy, więc w sumie masz rację.
@szybki_tarzan: no w $%$^ tak. Co ty myślisz, że poziom intelektualny w XIII czy XIX wieku był na poziomie tego z XX wieku? Większość ludzi dorównywała dzisiejszym uczniom podstawówek. A korelacja w tym względzie jest jasna. IIWŚ i czasy PRLu wzmocnił w społeczeństwie pozycje kościoła do poziomu najwyższego w czasach nowożytnych. A te dane z dupy są takie, że w 30 lat po PRLu kościół traci wiernych na potęgę i jest
@dondonu: Po moich znajomych zauważyłem, że najwięcej narzekają na to, że rynek pracy jest niesprawiedliwy i wymaga dużo szczęścia osoby, które wcale nie są głupie - za to są ofermami życiowymi i nie potrafią zadbać o swoją przyszłość. W żaden sposób się nie wyróżniają na tle innych i dlatego nie robią nic ciekawego i pracują poniżej swoich zdolności intelektualnych