Wpis z mikrobloga

Ile jeszcze czeka nas przesunięć czasu?

No właśnie nie wiadomo, pomimo tego, że cały czas wnoszą więcej szkód niż pożytku. Nie pomaga to naszemu zdrowiu, nie przynosi oszczędności energii, a tylko powoduje zamieszanie, zwłaszcza na kolei - kto musiał bez sensu przez godzinę tkwić w pociągu, ten czuje to, co pisze.

Już miała zniknąć, ale pojawiła się pandemia i trzeba było plany odłożyć na później. No to o pandemii zdążyliśmy zapomnieć, ale kręcenie pokrętłami od zegarków cały czas na czasie.

A może jest ktoś, komu ta zmiana służy?

#nauka #ciekawostki #wiedza #gruparatowaniapoziomu #zmianaczasu
adametto - Ile jeszcze czeka nas przesunięć czasu?

No właśnie nie wiadomo, pomimo te...
  • 83
Czas letni sprowadza się wyłącznie do wstania o godzinę wcześniej i udawania, że mamy dłuższy dzień, gdy doba nie rozciąga się magicznie o godzinę.

Więc zamiast zmiany czasu, wystarczyłaby prosta zmiana rozkładu zajęć szkolnych i godzin pracy- latem i wiosną idziemy do roboty godzinę wcześniej, żeby wyjść wcześniej i optymalnie wykorzystać światło. Wyszłoby na to samo i pracownik miałby ten mityczny dłuższy dzień w miesiącach letnich.

No ale nikt nie zgodzi się
@adametto:
Z tą koleją to dziwna rzecz. Co za problem by pociąg przyjechał o godzinę wcześniej niż wyjechał? Wystarczyło by w rozkładzie dopisać wg jakiej strefy dana godzina obowiązuje
Warto w tym miejscu przypomnieć, że czas zimowy jest naturalny dla naszego regionu, lepszy dla naszego zdrowia i jest tym "oryginalnym", a czas letni został wprowadzone w celu oszczędzania energii.


@mel0nik: xD powoływanie się na naturalność w XXI wieku xD
Lepiej nie sprawdzaj jak się ma czas zegarowy do słonecznego w krajach zachodnich (gdzie słońce góruje o 13:30 czy nawet 14:30 xD Ale dla Polaka szaleństwem jest 12:45 xD

Gdyby Polska
@mel0nik: BTW skoro tk odwołujesz się do zdrowia i natury. Naturalnym i zdrowym jest wstawanie w okolicach świtu i zasypianie w okolicach zachodu słońca. Niestety cywilizacja sprawiła, że przeciętny człowiek wstaje dawno po świcie, a zasypia dawno po zachodzie. Zatem zdrowym i bliższym naturze będzie przesunięcie wschodów i zachodów słońca na późniejsze godziny.

Wschód słońca o 6:30 rano i zachód o 21 będzie dużo bliższy naturze i zdrowiu, gdyż zrównamy go
to zapraszam na 3 zmiany XD wtedy te lalusie/paniusie dopiero się dowiedzą czym jest zmiana czasu.


@skoczowiak: właśnie #!$%@?ą mnie te odklejone sowieckie lewaki, co to #!$%@?ą o "biednej klasie robotniczej", która musi zimą wstawac do pracy po ciemku.
Człowieku - "klasa robotnicza" w znakomitej większości #!$%@? trzybrygadówki i w dupie ma godzinę słońca w tę czy w tę, dla ich rytmu dobowego to kompletnie bez znaczenia. Dla nich równie dobrze
Czas letni sprowadza się wyłącznie do wstania o godzinę wcześniej i udawania, że mamy dłuższy dzień, gdy doba nie rozciąga się magicznie o godzinę.


@vanillla_guy: czas letni sprowadza się do zgrania ustalonego społecznie rytmu dnia współczesnego człowieka, godzin jego funkcjonowania z czasem słonecznym. To bardzo ważne. Rytm dnia rozjechał się nam z naturalnym rytmem sprzed epoki industrializacji.
Kiedyś człowiek wstawał o świcie i kładł się niedługo po zachodzie słońca. Współcześnie człowiek
@adametto: długo nam się będzie zdarzało ;-) bo jeśli chcesz mieć ten sam czas od Polski do Hiszpanii (a chcemy bo to pomaga w biznesie) to nie da się tego zrobić bez stosowani czasu letniego i zimowego, tak już teraz mamy, że w Polsce czasem wschód słońca jest koło 3:30 w nocy, a w Hiszpanii w Vigo po 9:00, bez przesuwania u nas by bywał wschód słońca przed 3 w nocy,
Nie wiem czy to sobie przeliczyliscie. Jak nie bedzie zmiany czasu to w zimie bedzie ciemno do 9 rano. Pomyslcie jaka to deprecha. Za to latem bedzie jasno w srodku nocy i ta godzina sie zmarnuje (a moglaby dac dluzszy letni jasny wieczor).
Mam wrazenie ze ankietowani w ogole tego nie przeliczyli, tylko bezmyslnie mowia "o nie musze przestawic zegarek i stoja na godzine pociagi, bez sensu". A jakby mieli ciemno do
@tomtom321: Nigdy nie rozumiem tego argumentu że wstające słońce o 9 miałoby wywołać depresję w jakiś sposób. Przecież ilość słońca się nie zmieni. Dzieciaki w szkole za szybami będą widziały słońce, ludzie pracujący w urzędach i biurach tak samo, ludzie pracujący na zmiany będą mieli i tak #!$%@?. Poza tym zima nie trwa pół roku, najgorsze pod tym względem byłyby grudzień i styczeń, miesiące gdzie dzieciaki mają 2-tygodniową przerwę świąteczno-sylwestrową i