Wpis z mikrobloga

Mi sie tak szczerze wydaje ze to co nam serwuja nasze lateksowe maskotki to forma zalamania na tle nerwowym wywolana duzym stresem zwiazanym z za duza iloscia negatywnych bodzcow i kontaktem z duzo wieksza liczba osob niz w codziennym zyciu.
Oni po prostu sobie nie radza z naglym zderzeniem z rzeczywistoscia stad te przebieranki, piskliwe glosiki, nerwowy smiech, siedzenie w gaciach.
Przekierowuja wszystko czego nie potrafia kontrolowac na jeden cel co kreuje widoczna forme obsesji (stad maski, pacynki itd)
#kononowicz
  • 5
@twardy_kij: nie zamierzam nawet klikac w te głupoty XDDD
Tak zazdrość.
Bo jak inaczej nazwac ten ból odwłoka tych nieudaczników tym, ze ktos sobie grał w piłke nożną? I to nawet nie do końca rekreacyjnie, a na jakimś niskim, ale jednak poziomie? No zazdrość. Bo oni najwidoczniej jedyna piłkę jaką widzieli to ta, którą bardziej wysportowani chlopcy z klasy grali na wefie... inaczej tego nie potrafie wytłumaczyć.