Wpis z mikrobloga

Porada dla uczących się angielskiego: bardzo ważne w wymowie jest zwrócenie uwagi na dźwięczne głoski na końcu wyrazów, które pod wpływem polskiego mamy tendencję ubezdźwięczniać. "Indeed" wymawiane indiit będzie budzić zdziwienie, ale "Got safe the kink" może już prowadzić do nieporozumień. Kiedyś raczej nie zwracałem na to uwagi, ale obudziłem się kilka lat temu, gdy wśród Amerykanów użyłem słów "wise man" - i nikt mnie nie zrozumiał, bo co to znaczy "wice" (łajs)? Jest to też największy mankament angielskiej wymowy dr Napierały - a wiem, że to czyta. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#napierala #angielski
  • 7
@mfc_: posłuchaj sobie akcentów z północy Anglii, posłuchaj akcentów z Indii - akurat polski akcent jest wyraźny i łatwy to zrozumienia. Nie ma się co spinać z tą wymową za bardzo.

A doktor, przy wielu zarzutach co do jego działalności, po angielsku mówi dobrze i tu nie mam się o co za bardzo przyczepić.
@Solen: właśnie upierałbym się, że to akurat nie jest spinanie się z wymową - nie jest to kwestia jakiegoś akcentu, ale przekręcania słów, robienia homofonów z eyes i ice, kink i king, juice i Jews xD
nie uważam przy tym, że trzeba aspirować do jakiejś received pronunciation