Wpis z mikrobloga

@PrzegrywNaZawsze: uwazaj dziecko tak ufa ze nawet jak poslesz zeby mu sie stala krzywda to pojdzie. Masz pelna wladze.

Chwila nieuwagi i posylasz je na smierc. Pare lat zajmie zanim zrozumie ze auto jak zrobi bun to jego tez juz nie bedzie
@Plp_: bo świat nie jest aż tak zły, jak Ci się wydaje. Fajnie jest obserwować jak dziecko się uczy, poznaje nowe rzeczy (często Ty razem z nim), jak niewielkie rzeczy sprawiają radość. Jest cały fajny świat do pokazania, ludzie są różni, ale umówmy się, że raczej lubimy tych, którymi się otaczamy. Dzielisz swoją radość z otoczeniem, wiadomo, jest też strach, ale widzieć szczęśliwe dziecko to uczucie nie do opisania :) Później
@Plp_: Wydaje Ci się, że jesteś mega racjonalny, ale piszesz tak naprawdę jak odklejeniec. Jeżeli dziecko nie jest z wpadki, nie wyobrażam sobie by nie przemyśleć sobie wcześniej większości z tych rzeczy, o których piszesz. Tzn. mówię o plusach i minusach, odpowiedzialności. Przynajmniej tak zrobiłem ja i tak zrobiła moja żona. A dlaczego zdecydowaliśmy się na dziecko? Chciałem dzielić się szczęściem i miłością z człowiekiem, który wkracza w świat. Chciałem pokazać
@PrzegrywNaZawsze: Małym dzieckiem opiekujesz się jak małym pijakiem. Będzie rzygał, bełkotał, wołał pić, ledwo chodzi, zatacza się, demoluje to co napotka na drodze. Jeśli opiekowałaś się kimś pijanym po imprezie to już masz wprawkę. ;)
Co do wychowania to zależy jakie dziecko Ci się wylosuje. Z badań wyszło podobno, że dopóki rodzice czegoś koncertowo nie spierniczą, to ogromna większość jego sukcesu w życiu zależy od samego dziecka. My mamy dwie i
@Lesny_Chrust

Jak się ma wsparcie w najbliższych to ten świat nie jest miejscem, w którym doświadcza się cierpienia, tylko miejscem, którym doświadczasz cudownych rzeczy, przy różnych mniejszych lub większych przeciwnościach.


Dziwne jest to ostatnie zdanie. Dla każdego człowieka świat to miejsce, w którym doświadcza się cierpienia, a nie "przeciwności". Rodzic tylko decyduje, czy dla własnej przyjemności dziecko na ten świat wyda.
@Plp_ Z mężem zawsze chcieliśmy choć w planach było to odłożone na rok, dwa później. Po przemyśleniach stwierdziliśmy, że to chyba jednak odpowiedni czas. Oboje mamy stabilne prace, w miarę dobre zarobki, mieszkanie. Bliskość mam, które pomogą w razie jakby co. Zdajemy sobie sprawę, że to duża odpowiedzialność, a wychowanie jest cholernie trudną sprawą i chyba nie da się nie popełniać błędów wychowawczych, ale podejmujemy się i jesteśmy bardzo ciekawi jak to