Wpis z mikrobloga

Nie ma co się cieszyć ze słabego Mercedesa, bo czeka nas dominacja ma miarę tej 2014-2020 tylko tym razem w wykonaniu Red Bulla. Z powodu braku realnych konkurentów.

Na klaunów z Ferrari nie ma co liczyć, bo są nigdzie i raczej to się nie zmieni.

Aston nadal jest kilometr za Red Bullem i w równej walce nie mają szans, jeszcze dochodzi kwestia tego czy będę umieli odpowiednio się rozwijać w trakcie roku.

A na resztę stawki szkoda strzępić ryja.

Jeżeli Mercedes jest w takiej dupie z koncepcją i przy dzisiejszych ograniczeniach budżetowych i testowych, zanim ogarną coś sensownego to Red Bull zdąży wyśrubować rekordy. A kolejna szansa na zmianę układu sił może nastąpić dopiero w 2026.

Rok temu to mogło się jeszcze wydawać fajne, ale w tym roku mają perspektywe powtórki totalnej dominacji na najbliższe lata, ja osobiście zaczynam mieć dość.

#f1
  • 11
@tumialemdaclogin: oddajmy cesarzowi co cesarskie. W F1 momenty bez dominacji zwykle nie trwały długo. Jasne, RedBull zdominuje ten sezon niczym Mercedes kiedyś, ale nie wińmy ich, że wykonali dobrą robotę. Lepsza dominacja RedBula, niż Mercedesa.

Jeszcze lepszy brak dominacji nikogo. Ale siła stawki na zawsze zmieniła się po 2014 roku i dopiero całkiem niedawno zaczęto robić coś, aby to naprawić.
@chromypies: nie dokonca w sezonach 2010 i 2012 nie było dominacji i wyscigi po drodze wygrywalo wiele różnych zespołów.

Teraz bliżej jest to 2014-16 gdzie jeden zespół wygra wszystko oddając 2-3 wygrane na sezon po awariach i wypadkach. Chociaż tutaj może nawet do tego nie dojść bo Perez nie podejmie walki z Verstappen a i bolidy są dużo bardziej nie zawodne niż wtedy i obecnie awarie są rzadkością
@tumialemdaclogin cytując pewnego ogra "Z dwojga złego elpiej w tę stronę". Ja to przynajmniej sobie średnio przypominam aby Red Bull za czasów dominacji Merca wymuszał na siłę zmianę przepisów i stanowisk, szantażując odejściem. A Toto po prostu po 2021 pokazał że nie umie przegrywać. Ale i tak, żadna dominacja nie jest dobra dla sportu.