Byłem dzisiaj na szkoleniu dla wolontariuszy w schronisku.
Z minusów: - zmarzłem - wymagana regularna praca (bo ma się przypisanego psa i trzeba z nim wychodzić) - raczej małe szanse na poznanie kogoś (bo po wdrożeniu po prostu przechodzisz i zajmujesz się psem)
Z plusów: - można pomóc jakiemuś psu w schronisku - w miarę proste - spacer jest zdrowy
@Freak_001: Na początku podpisuję umowę na miesięczny okres próbny, kiedy będę pracował razem z wolontariuszem z doświadczeniem. Trzeba zajmować się psem minimum 20h w tygodniu. Tyle na razie mogę powiedzieć.
@przegrywam_przez_miasto: a można go w ramach tych 20h zabrać do domu na weekend? Może na spacerku będą się Tobą interesować panny i zaimponujesz opowieścią o wolontariacie
@przegrywam_przez_miasto poważnie?? To jaja jakieś? Też chciałem kiedyś w końcu iść na wolontariat, ale jak to tak ma wyglądać, że oni będą moim czasem dysponowali, to nie dałbym rady tyle poświęcić, mając masę innych obowiązków. Pewnie im brakuje ludzi, jak takie durne warunki stawiają.
te 20 godzin tygodniowo i to w wersji minimum nie brzmią jak wolontariat tylko totalne oddanie własnego życia na rzecz schroniska. Częściowo rozumiem to, że chcą aby pies miał jednego opiekuna bo łatwiej tym zarządzać i lepiej dla psa, ale to jest za dużo.
Przecież to oznacza przychodzenie 7 dni w tygodniu po 3 godziny dziennie żeby to wyrobić. Praca 8-16, dojazd do schroniska 16.30 -19:30, 20:00 i de facto
Z minusów:
- zmarzłem
- wymagana regularna praca (bo ma się przypisanego psa i trzeba z nim wychodzić)
- raczej małe szanse na poznanie kogoś (bo po wdrożeniu po prostu przechodzisz i zajmujesz się psem)
Z plusów:
- można pomóc jakiemuś psu w schronisku
- w miarę proste
- spacer jest zdrowy
#depresja #samotnosc #wolontariat #psy
Ah, jak zwykle się wyjaśniło, że kolejna ze złotych rad ma wartość jak "idź na kurs tańca" czy "idź pobiegać".
Trzeba zajmować się psem minimum 20h w tygodniu.
Tyle na razie mogę powiedzieć.
Ja od lat pomagam różnym schroniskom.
W zeszły weekend uspilem 50 kociąt!
Może na spacerku będą się Tobą interesować panny i zaimponujesz opowieścią o wolontariacie
chyba facet na spacerze z psem to nie jest już takie rzadkie zjawisko, żeby wzbudzać jakiekolwiek zainteresowanie xd
wydaje mi się że raczej nie. jak już to pewnie trzeba by mieć bardzo długi staż i zaufanie
te 20 godzin tygodniowo i to w wersji minimum nie brzmią jak wolontariat tylko totalne oddanie własnego życia na rzecz schroniska. Częściowo rozumiem to, że chcą aby pies miał jednego opiekuna bo łatwiej tym zarządzać i lepiej dla psa, ale to jest za dużo.
Przecież to oznacza przychodzenie 7 dni w tygodniu po 3 godziny dziennie żeby to wyrobić. Praca 8-16, dojazd do schroniska 16.30 -19:30, 20:00 i de facto
Komentarz usunięty przez autora
20h w miesiącu a nie tygodniu xd,
kurde już zmęczony byłem jak pisałem