Wpis z mikrobloga

Jak już wczoraj pisałem pod tagiem #szachologika prowadzę od początku roku zajęcia z gry w #szachy dla dzieci w domu dziecka w Kartuzach.

Jest to dla mnie spore wyzwanie gdyż nigdy wcześniej nie prowadziłem żadnych zajęć szachowych ani innych zresztą też.
Ukończyłem jesienią kurs dla instruktorów szachowych PZSzach co dodało mi nieco pewności siebie wobec realizacji zadania, którego się podjąłem.
Zajęcia odbywają się raz w tygodniu w dwóch grupach wiekowych, z czego zdecydowanie ciężej zapanować jest nad młodszą grupą. Z drugiej strony wykazuje ona jednak bardzo duży entuzjazm w stosunku do zajęć.
Aby uatrakcyjnić zajęcia wydrukowałem zadania szachowe (diagramy) na karteczkach tak aby każde z dzieci mogło wylosować sobie zadanie szachowe do rozwiązania.
Był to strzał w dziesiątkę, bo dzieci rzuciły się do losowania z podziwu godnym zapałem.

Zdarzyło się raz, że jeden chłopiec wylosował drugi raz to samo zadanie, które kilkanaście minut wcześniej już rozwiązał, co dopiero po chwili zauważyłem. Twierdził on jednak, że pierwszy raz je widzi i siedział dalej nad rozwiązaniem

Nie przemyślałem jednak do końca przebiegu zajęć i konsekwencji z tym związanych.
Każde dziecko układało w tym samym czasie swoją pozycję na szachownicy i wszyscy na raz mieli pytania dotyczące swojego zadania lub wygłaszały proponowane jego rozwiązanie. Spowodowało to ogromny chaos. Dlatego na kolejnych zajęciach gdy po krótkiej części teoretycznej przeszliśmy do zadań to powiedziałem, że teraz jedno dziecko losuje zadanie i wszyscy nad nim się zastanawiają. To w moim naiwnym zamyśle miało zlikwidować chaos ale skutek przyniosło odwrotny. Wszyscy naraz zaczęli dyskutować na temat danego zadania, przestawiać figury proponując jego rozwiązanie podczas gdy inne osoby rozpatrywały w tym czasie odmienne warianty. Tak oto doszedłem do wniosku, na który pewnie ktoś mający doświadczenie w prowadzeniu zajęć wpadłby od razu, że dla zachowania względnego porządku należy uczestników podzielić na grupy.

Prawilnie przypominam o mojej zbiórce na sprzęt szachowy:
LINK DO ZBIÓRKI

#heheszki #truestory #wolontariat
mily3city - Jak już wczoraj pisałem pod tagiem #szachologika prowadzę od początku rok...

źródło: IMG20230208173804

Pobierz
  • 21
  • Odpowiedz
  • 3
@TurnerTheBurner: jestem amatorem - myślę że gram na poziomie II kategorii / 1800. Mam co prawda III kategorię, ale zdobyłem ją w 2006 roku i później jakoś od 2007 lub 2008 nie grałem już w żadnym klasycznym turnieju. Teraz od kilku miesięcy wróciłem do gry i rozwiązywania zadań, zamierzam zagrać niedługo w jakimś turnieju klasycznym i udokumentować swoją "dwójkę" ;)
  • Odpowiedz
  • 1
@europa: umiem tylko szachy klasyczne, nawet w warcaby nie gram... Za to kiedyś na łamach Dziennika Bałtyckiego pisałem artykuł o klubie gry Go, który działał bodaj przy Uniwersytecie Gdańskim.
  • Odpowiedz
  • 0
@Magiel-19: w formie zabawy dzieci mają zajęcia szachowe już w starszych grupach w przedszkolu. Więc taki 4 latek może się już w szachy bawić co wiem po swoim prywatnym dziecku ;-) Jakieś trochę bardziej poważne granie w szachy (chociaż wciąż w formie zabawy) to myśle można tak od wieku 5 - 6 lat. A jeżeli chodzi o te dwie grupy w domu dziecka to mamy taki umowny podział, że dzieci do
  • Odpowiedz