Wpis z mikrobloga

W tym poście mireczek @pracze-odrzenskie przedstawił tezę, że pracując biurowo (praca siedząca, umysłowa), bez dodatkowych aktywności, samiec 175 cm, bardzo łatwo przekracza 2 tysiące kalorii i tym samym sobie powoli tyje. I odbył się na nim lincz. A koleś napisał... PRAWDĘ. 3/4 komentujących to przede wszystkim ma zajebiste problemy z czytaniem ze zrozumieniem i to jest FAKT i zaczęło dorabiać sobie różnorakie ideologie i oceniać jego styl życia, choć to nie było clue posta.

Jedząc normalnie*, i to bez udziału słodzonych napojów i słodyczy, 2k nabić jest bardzo łatwo. Wystarczy trochę pieczywa (nawet graham czy pełnoziarnistego) / makaronów / kasz / ryżu oraz trochę masła, pasztetu, śmietany, sera żółtego, oliwy do sałatki itp, itd., i można nadal czuć się nie za bardzo najedzonym. Teraz co ja rozumiem przez normalne jedzenie - że mniej więcej jesz to na co masz ochotę i jest to zróżnicowana dieta oparta nie tylko na optymalnych (pod kątem utrzymania masy / nasycenia, produktach) - większa bułka + ser + wędlina + warzywa + ketchup - spokojnie 600-650 kcal. I czy to jest skandal jakiś, że ktoś tak zwyczajnie je? Nie. Do tego weekendy - jak ktoś prowadzi życie społeczne i nie robi imprez wyłącznie u siebie na chacie, gdzie ma wyliczone i przygotowane zakąski i trunki po siebie, nawet przy umiarkowanej swobodzie - wpadnie te 500 kcal nadwyżki spokojnie, a raczej będzie to 1.5-2k.

Tyle z tematu do dyskusji: brak aktywności treningowej / zwiększonego NEAT + praca siedząca (a nie daj boże home office) + brak liczenia/ważenia/selekcji składników posiłków = nadwaga dla chłopa 175 cm przy spożywaniu około (w sensie +100-200) 2 tysięcy kcal dziennie. I tu nie ma z czym dyskutować.

Czy da się chodzić najedzonym i utrzymywać wagę przy takich samych założeniach co do aktywności i 2 tysiącach kcal dziennie? Da się, ale to zupełnie inny scenariusz! To już trzeba serio przysiąść do swojego jadłospisu i trochę poświęcić, szczególnie jak ktoś lubi doznania smakowe. Niech mi nikt nie pier@#$ że obiadki z mrożonymi warzywami są tak samo pyszne jak te z frytasami z oleju w towarzystwie sosu czosnkowego na majonezie. No prosz... Bez dodatkowej aktywności / ogarnięcia michy, przy pracy siedzącej zbyt łatwo przekracza się 2k i mireczek 175 cm - pewnie z 75-80kg, będzie łapał dodatkowe kilogramy. Gęste kalorycznie żarcie jest zbyt łatwo dostępne, zbyt tanie, zbyt popularne i zbyt smaczne. Bez samodyscypliny / świadomości i nie tak małego wysiłku (mentalnego i fizycznego) jest się w dupie.

#dieta
  • 4
Teraz co ja rozumiem przez normalne jedzenie - że mniej więcej jesz to na co masz ochotę i jest to zróżnicowana dieta oparta nie tylko na optymalnych (pod kątem utrzymania masy / nasycenia, produktach)

@LandrynkowyKalabrakSpustoszenia tak to luźno można tak 4k dziennie nabić się nie przejadając :-). Jak ktoś ma skłonności do otyłości to tak jak piszesz trzeba się pilnować (do końca życia), jak ktoś nie korzysta ze swojego ciała w ciągu