Wpis z mikrobloga

Jedna z mirkowych seksworkerek, czyli @UrQueen21 poruszyła temat klubów ze striptizem: może mi ktoś wyjaśnić jaki jest ich sens? Byłem w życiu raz: najpierw siedzieliśmy przy stoliku gdzie tańczyła nawet ładna dziewczyna, przysiadły się trzy pracownice, dość atrakcyjne, jakieś głupoty gadały: jedna z nich była chyba najgłupszą kobieta z jaką rozmawiałem w życiu, pozostałe dwie normalne, w tym jedna z nich całkiem ogarnięta. "Drinki" dla dziewczyn, które pełnią formę napiwków zaczynały się od 250 zł i w rzeczywistości były to bezalkoholowe napoje. Drinki "dla siebie" zaczynały się od 100 zł (whisky z colą). Prywatny taniec trzech dziewczyn jednocześnie kosztował około 6000 zł. Dziewczyny się rozbierały, trochę o siebie nawet otarły, ocierały się o mnie, a jedyną moją myślą było: na ile one są czyste?

Po tańcu pogadaliśmy jeszcze trochę z dziewczynami: najbardziej wygadana była ta najgłupsza. Pyta się mnie: dlaczego siedziałeś tak bez emocji? A ja do niej mówię: wiesz co, widziałem dość sporo nagich kobiet, kolejna nie jest niczym nietypowym. No i tutaj ona zabiła mnie pytaniem: a nie uważasz, że mam ładna cipkę?. Była młoda i ładna więc zgodnie z prawdą odpowiedziałem, że tak, jest ładna. Na co ona kontynuowała: a dupkę mam ładną?. Rozmowa jak widać była na poziomie.

Dla jasności: pomimo, iż dobrze zarabiam to jestem pochodzenia żydowskiego lub zwyczajnie mam minimum rozsądku więc w życiu bym za takie coś nie zapłacił, zaproszono mnie na spotkanie z pracy do jednego z klubów ze striptizem.

No i wracając do pytania: jaki jest tego sens od strony klienta (bo od strony właściciela wiadomo)? Byle spermiage przecież nic z tego nie ma: popatrzy i tyle. A każdy kto ma cokolwiek do powiedzenia i nie wygląda jak szef Areczka z memów to przecież w dowolnym klubie pozna sobie dziewczynę normalnie zainteresowaną seksem.

#klubnocny #kluby #niebieskiepaski #rozowepaski #striptiz #golebaby #kobiety #seks #pytanie #oswiadczeniezdupy
  • 8
@suslogon-szczecinski: Sens jest taki, żeby orżnąć na kasę każdego klienta. Od zawsze powtarzam zagranicznym kontrahentom, żeby trzymali się od tych miejsc z daleka, bo to nie USA gdzie na filmach zmęczony John idzie po robocie wypić piwko pod ścianą i pogapić się w spokoju na cycki tylko polskie bagno, gdzie albo płacisz za nic albo robisz wypad.

Mam znajomą, która tańczy w jednym takim klubie i mówi, że zdecydowana większość klientów