Wpis z mikrobloga

Przecież Trzaskowski to był za młodu, jak to się dzisiaj mówi, "oskarek" z Warszawy, a nawet "banan", vide jego rodzina. Kapitał kulturowy i tyle. Po prostu nauczył się angielskiego i francuskiego. Może mieć też zdolności lingwistyczne, może geny i "słuch" (jego ojciec to muzyk). Wydaje mi się, że Trzaskowski może lepiej znać angielski niż Sikorski.

Wy o Dudzie, a wasz "Niemiec z Pomorza" lepiej po angielsku od Dudy nie mówi. Choć mieszkał