Wpis z mikrobloga

@Optimus_Seba: z drugiej strony nie rozdawano tak mocno gier jak np epic, czy amazon w ramach subskrypcji prime, czy nie udostępniano szerokiej biblioteki gier za grosze, jak np w przypadku gamepassa. Dodajmy jeszcze dużą ilość gier f2p, przy których też można się zajebiście bawić. Ja jednak wolę dzisiejsze czasy pod tym względem, bo gry nigdy nie były tak tanio i szeroko dostępne, jak teraz. Nawet, jeśli ceny premierowe gier AAA są
@Optimus_Seba: a 25 lat temu to byś chyba osiwiał bo Fallout 2 potrafił kosztować 159, a Age of Empires chodziło za 209 zł :DDD (Ale ok to był absurdalny wyjątek). Takie Baldur's Gate też 159zł, a dodatek Opowieści z Wybrzeża Mieczy 69zł. Przy tamtejszych zarobkach minimalna w 2000 roku 700zł miesięcznie :D I tak było dobrze bo jak na przełomie 98/99 wyszedł Baldur to miałeś piękną lokalizację, wcześniej taki Fallout to
@JoeBlade: O, zapomniałem o N64 - kartridże były koszmarnie drogie, a Nintendo lubiło podbijać ceny korzystając z wyłączności, którą mieli na marki takie jak Zelda czy Mario ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@LifeReboot: tylko wtedy w takie perełki się grało nawet 5, 10 albo i 15 lat później. W tej chwili grywalność większości tytułów kończy się nawet nie tyle przed wydaniem ostatniego DLC, co czasem nawet przez przejściem ostatniej misji...
wmawiali nam, że cyfrowe gry będą tańsze, bo nie trzeba dystrybucji i produkcji nośnikow


@Norskee: i faktycznie. Jest dużo promocji i często rozdają je nawet za darmo. Za darmo było, chociażby GTA V, jak i trylogia Tomb Raidera.