Wpis z mikrobloga

#lewica na twitterku kręci imbę o ceny obiadów polityków pisu. Największe oburzenie ma podobno wzbudzać cena steku - ok 100 zł. Chyba za bardzo przywykli do cen w sejmowej restauracji i nie znają realiów. Wielomiesięczne lockdowny, które dobijały restauratorów - ku uciesze PiSu, Lewicy i PO - oraz inflacja, no i oto jest skutek. Wróćmy jednak do tego steku. 100 zł to niby dużo? Aż z ciekawości sprawdziłem ceny w mojej okolicy i powiedziałbym, że stówa to raczej dolny pułap.

Najśmieszniejsze jest to, że imbę próbuje kręcić typ, który stołuje się w restauracji z winem za 6k xD

Uśmiech na twarzach mogło wywoływać nie tylko wino, którego cena w tej restauracji dochodzi aż do 6 tys. złotych za butelkę, lecz także włoskie jadło, o którym przeciętny Kowalski może tylko pomarzyć – talerz serów „con mostarda di frutta” – 58 zł. „Corzetti” z pesto i ośmiornicą – 54 zł, polędwica z szarlotką – 98 zł, antrykot „costata stagionata” – 120 zł...*



#polityka #bekazpisu #bekazlewactwa #4konserwy
Pobierz L3stko - #lewica na twitterku kręci imbę o ceny obiadów polityków pisu. Największe ob...
źródło: Zrzut ekranu 2023-02-20 o 15.10.57
  • 3
@L3stko: Prawda jest taka że w Sejmie w ogóle nie powinno być stołówek za nasze pieniądze. Politycy mogą sobie chodzić do Sowy jak już zresztą kiedyś robili i dorobili na prywatny biznes
A nie czekaj - w Sowie dali się nagrać POPISowcy jak ostatni frajerzy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Więc niech politycy bulą u prywaciarza. Może dopiero wtedy poczują jak bardzo zniszczyli gospodarkę że trzeba 100 zł