Wpis z mikrobloga

Jak naprawić relację z rodzicami, chociaż do poziomu zadowalającego i umiarkowanego? Istnieje między nami potężny konflikt wartości i właściwie rzutuje to na moje dorosłe życie, nie chcę konfliktów, bo potem jak np ktoś z rodziców umrze nagła śmiercią na krążenie, czy coś to bede miał traumę, że nie zamknąłem tej sprawy pokojowo.

Konflikt polega na tym, że właściwie dla moich rodziców największą wartością jest ciężka tyrka, ponad siły i siadająca na zdrowie. Ja nie podzielam tych wartości i przy każdej rozmowie wybucha konflikt. Nawet jakbym ograniczył kontakty tylko do świąt i jakichś okazji rodzinnych to przy każdej okazji matka przypomniałaby mi, że tyrka, orka i #!$%@? powinna być najważniejsza, a ja za mało ciężko tyram, bo etat po 8 h to za mało. Problem w tym, że prawdopodobnie za 2-3 lata nie będę już musiał pracować w ogóle, bo będę żył z dochodu pasywnego i wtedy świat mojej matki się rozpadnie, wykopie topór wojenny i będziemy skonfliktowani do końca życia. Boję się tego momentu.

Dla mojej matki życie polega na tym, że trzeba orać cały czas oprócz snu, aż do utraty zdrowia. Nie chce obrażać matki, ale to prosty człowiek, niezbyt bystry i nie zrozumie żadnych argumentów. W każdej kłótni na automacie wykrzykuje, że trzeba ciężko pracować i to jest najważniejsze.

Oczywiście nie muszę mówić, że sama nic na tym nie zbudowała i nie osiągnęła, oprócz utraty zdrowia. Całe życie ciężka tyrka na etacie z nadgodzinami, a teraz kręgosłup w ruinie, nadciśnienie, nerwica, jakieś niedowłady, niczego się nie dorobiła i życie od pierwszego do pierwszego. Całe życie posłuszeństwo, karność i grzeczne słuchanie szefa. Nawet już nie próbuje jej tego wyperswadować, ale problem w tym, że ona nie spocznie dopóki ja tak samo nie będę myślał. Już mam nerwicę i wyrzuty sumienia jak siedzę przed TV 5 minut.

#pracbaza #toksycznamatka #rodzina #toksycznosc #przegryw #psychologia #psychiatria #nerwica #depresja #rozwojosobisty
  • 11
to bede miał traumę, że nie zamknąłem tej sprawy pokojowo


@Ynfluencer:
To oni nie potrafia zaakceptowac twoich wyborow. Jestes dorosly i jezeli pieniadze zdobyles w legalny sposob to nic im do tego...
Ja odcialem wiele ludzi ktorzy negatywnie wplywali na moje zycie i teraz ciesze sie spokojnym zyciem.
Nie powinienes miec traumy bo nie raz probowales zamknac sprawe pokojowo. Problem jest po ich stronie
@Dyskretnychlodwdrinkutopniejelod: Chodzi o to, że tego odcięcia chciałbym uniknąć, bo potem jeżeli moja matka np umrze na układ krążenia, nagła śmiercią, co jest prawdopodobne to będę miał wyrzuty sumienia i męczył się z tym.

Nie jestem niestety z tych osób co mają wyrąbane, ciągle miałbym z tyłu głowy, że moi rodzice gdzieś tam są, żyją w samotności a ich syn ma wyrąbane.

Z drugiej strony ja wiem, że jestem raczej leniwy.
@Ynfluencer a nie możesz po prostu przymykać oko na to co mówią i robić swoje? Bardzo ciężko jest (a najczęściej to nawet nie jest możliwe) zmienić zdanie starszych ludzi. Jeśli układa ci się pod względem finansowym, nie masz stałego kontaktu z rodzicami to po prostu żyj swoim życiem, a przy spotkaniach wszystko co mówią o #!$%@? traktuj z przymrużeniem oka
@kraskaa: Człowieka krew zalewa od ich wiecznego nieusatysfakcjonowania. Nie można nawet z nimi normalnie porozmawiać, bo każda rozmowa kończy się tym, że może warto by więcej robić.
@Ynfluencer: Daj sobie spokój, to inni ludzie, moja babka urodzona przed wojną, kilka lat temu w ramach nie wiem w sumie czego w polu pracowała. Starzy pracowali i gówno z tego mieli, zawsze od pierwszego do pierwszego, tzn. trochę inaczej, bo to chłopi małorolni. Stary dorabiał na budowie, a potem po nocach (czasami #!$%@?) pole orał. Ciesz się, że się udało, a starych olej.
@LP2137: Chciałbym tak umieć "olać" starych jak wy. Uwierz, że zazdroszczę.

Oczywiście moi też się niczego nie dorobili. Oni nawet nie rozumieją, że świat działa jak działa, że jest populacja drapieżników i frajerów, a frajerzy tyrają na drapieżników i jeszcze mają przez nich umiejętnie zakodowane w podświadomości, że to jest słuszne i tak należy.

Całe życie i swój czas, którego nic Ci nie zwróci orać i harować.

Pamiętam jak poszedłem do
@Ynfluencer czyli czujesz się niedoceniony i zależy ci na akceptacji rodziców, co jest oczywiście normalne. Może łatwiej byłoby spróbować zaakceptować to, że oni się nie zmienią i nie spełnisz ich oczekiwań żyjąc w zgodzie ze sobą. Nikt ich tego nie nauczył i nie pokazał, że można inaczej, a teraz jest już na to za późno. I niestety ty za to obrywasz