Wpis z mikrobloga

@Niukron: No a jaka ma być inna rola sprzedawcy w dzisiejszych czasach, jeśli nie doradztwo? Ludzie mogą sobie kupić wszystko online albo zrobić zakupy w kasach samoobsługowych. To dość naturalne, że sprzedawca dziś nie jest już kimś, kto poda towar z półki, bo klient nie może sam wziąć, tylko raczej osobą, która powinna doradzić i wyjaśnić czym dany produkt różni się od innego i pomóc dopasować go do potrzeb klienta.
@Niukron: No popatrz, a jak kupowałem kiełbasę na grilla i były dwie podobne, tylko różnych firm, to zapytałem, która smaczniejsza i zgodnie wskazały na jedną. Zależy, na kogo się trafi.
@nimamkolan: jak ktoś do wszystkiego podchodzi sceptycznie i myśli, że każdy chce go oszukać, to pozdro. Potrafię rozpoznać, kiedy ktoś autentycznie chce pomóc. To był duży sklep i bez szans, żeby coś tam długo leżało (+czemu pracownika sklepu miałoby to obchodzić xD)
co dokładnie jest w tym śmiesznego xD? to normalne w cywilizowanych społeczeństwach.


@Bordomir: Śmieszne jest to że ludzie nie ogarniają że sprzedawca ma w takiej sytuacji konflikt interesów. Nie może otwarcie przyznać że jego towar jest #!$%@?, nawet jeśli jest, bo nic nie sprzeda, więc nie jest zbyt fair oczekiwać od sprzedawcy że poświęci się dla dobra klienta, będąc mega szczerym - a ludzie i tak to robią...

Jeszcze jeśli chodzi
@Pantegram: ten konflikt interesów jest pozorny. Dojrzały kapitalizm to taki, który bierze pod uwagę koszty środowiska czy właśnie np. przywiązanie klienta do marki. Jeśli klient przychodzi do mięsnego i pyta o świeże mięso, bo chce robić tatara, to jeśli sprzedasz mu stare mięso - on nigdy już nie wróci do tego sklepu. Jeśli otwarcie mu przyznasz, że nie masz na tatara, ale dostawa jest w poniedziałek - to on może wrócić