Wpis z mikrobloga

@printHelloWorld: Ale odkleika xd Mogą zająć część Rosji ale nie mogą wyzwolić własnego terytorium? Mało tego w tym momencie to nawet obrona tego terenu kiepsko im idzie. O niemożności zapewnienia mieszkańcom dostaw prądu, wody i gazu już nie wspomnę. A zapomniałem większość rakiet strąconych tylko ciemno i zimno nie wiedzieć czemu.
@SoplicaTadeusz: Chodzi o to, że tak permanentna mobilizacja świadczy o dużych stratach nie po stronie rosyjskiej a ukraińskiej. Nieważne gdzie dostał, ważne, że sam się po nie nie zgłosił, nie odebrał go również gdy zostało wysłane pocztą. Świadczy to o tym, że 1 brakuje ochotników 2 brakuje nawet tych którzy się stawiają bez zastosowania przymusu bezpośredniego, gdyby było inaczej wystarczyłoby wysłać wezwanie pocztą.
@Fattek: O to chodzi, że takie sceny jak ta potwierdzają ogromne straty po stronie Ukraińskiej i brak chęci wielu obywateli do walki, no chyba, że ci ze stoku nie zauważyli, że toczy się wojna a w przeciwnym wypadku byliby ochotnikami.
O to chodzi, że takie sceny jak ta potwierdzają ogromne straty po stronie Ukraińskiej i brak chęci wielu obywateli do walki, no chyba, że ci ze stoku nie zauważyli, że toczy się wojna a w przeciwnym wypadku byliby ochotnikami.


@malydomek: o nie, czy Ty próbujesz sugerować, że w narodzie kilkudziesięciu milionów ludzi nie wszyscy są jednolici światopoglądowo i mogą się zdarzyć tacy, którzy unikają woja? Niemożliwe, o tym nie pomyślałem. To
@micelangeloB: Tak w Rosji się MÓWI a na Ukrainie się ją przeprowadza non stop. Gdzie jest zakaz wyjazdu z kraju dla poborowych w Rosji czy na Ukrainie? Tą w Rosji nazwę tak samo tyle, że jednak zdecydowanie łatwiej było jej uniknąć bo komu naprawdę zależało to miał możliwość wyjazdu i trwała zdecydowanie krócej.
@Fattek: A czy ja napisałem, żeby nie pomagać Ukrainie? Albo, że mnie to dziwi, że ci ludzie nie chcą do wojska? To, że wielu nie chce do wojska to oczywiste ale jeśli się po nich sięga to świadczy to o braku chętnych. Bo kto normalny bierze do wojska potencjalnego dezertera lub nawet zdrajcę gdy ma do dyspozycji świetnie umotywowanego żołnierza. A skoro ty uważasz, że "jazda z Ruskimi" to dawaj na
@brateczek: Nie, nie wszyscy powinni być traktowani samo. Są ludzie uprzywilejowani i tacy którzy byli przez dane państwo wykorzystywani. Nikt nie ma moralnego prawa nakazywać tym drugim walki zwłaszcza, że ci uprzywilejowani często są już za granicą, część pewnie nawet na wykopie zagrzewa ich do walki ;) Ale fakt ulga podatkowa dla ochotników czy coś takiego powinna być.
@malydomek: Przecież ruscy żołnierze rezerwy dostali już we wrześniu ubiegłego roku zakaz opuszczania miejsca zameldowania bez zgody wojska. Masa filmów z Rosji była gdzie przedstawiciele poboru łazili po domach, zakładach pracy czy wyczekiwali pod domem aż powołany się napatoczy. I tak to w miastach wyglądało, a ruskie i tak głównie mobilizują mongołów i ludzi z czarnej dupy, żeby w miastach nie było widać skali powołań.
@micelangeloB: Rezerwa to jednak nie jest ktoś zupełnie przypadkowy. Poza tym ja tej Ruskiej mobilizacji również nie pochwalam. A na Ukrainie zakaz wyjazdu nie obejmuje tylko rezerwy ale wszystkich mężczyzn w wieku poborowym. Ciężko uwierzyć w takim wypadku, że Ukraińcy mają dużo mniejsze straty niż Rosjanie.
To, że wielu nie chce do wojska to oczywiste ale jeśli się po nich sięga to świadczy to o braku chętnych. Bo kto normalny bierze do wojska potencjalnego dezertera lub nawet zdrajcę gdy ma do dyspozycji świetnie umotywowanego żołnierza.


@malydomek: wezwanie na komisję wojskową jest właśnie po to, by móc zdecydować, czy dany człowiek ma dla wojska jakąś wartość. W Polsce też za niestawienie się na komisji można mieć przypał łącznie
Chodzi o to, że tak permanentna mobilizacja świadczy o dużych stratach nie po stronie rosyjskiej a ukraińskiej. Nieważne gdzie dostał, ważne, że sam się po nie nie zgłosił, nie odebrał go również gdy zostało wysłane pocztą. Świadczy to o tym, że 1 brakuje ochotników 2 brakuje nawet tych którzy się stawiają bez zastosowania przymusu bezpośredniego, gdyby było inaczej wystarczyłoby wysłać wezwanie pocztą.


@malydomek
Tak się niestety zdarza na wojnie. Ludzie giną i