Wpis z mikrobloga

@artur-warszawa: mi stuknęło 7 miesięcy bez alkoholu i prochów co jest moim osobistym rekordem (w sumie to biję ten rekord od jakichś 5 miesięcy, bo dawniej było w opór bez dłuższych przerw niż miesiąc). Całkiem dobrze się układa, bez głodów, sprawy się prostują i nawet jestem szczęśliwy co jest dla mnie nowością. Dużo AA mi pomaga. Terapie mi tyle nie dały co mityngi.
@Wodolejec: chodziłem przez dwa miesiące na AA ale jak tylko zacząłem drugą pracę momentalnie wróciły stare nawyki. Postaram się jutro wylać te piwo, wziąć hantle i poćwiczyć a później przygotuję ciuchy na rower i może się w końcu ruszę bo to już przestało być śmieszne a zaczęło być przerażające, że panuje nad sobą, nie kontroluję swojego życia ehh
@Ejber_z_Fyrtla: hej, przez ten wykop nie zaglądam na tagi. Nie pije od ponad 7 miesięcy i nie pamiętam kiedy ostatni raz tak dobrze się czułem zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Nie byłem na terapii, nie byłem nigdzie. Jak sam zacząłem po cichu chlać, tak samo po cichu chciałem skończyć z tym. Do tego schudłem 20 kilogramów i tym bardziej mam z tego satysfakcję. Tyle tylko, że mocno widać moja utratę wagi