Wpis z mikrobloga

Mireczki, chciałbym się poradzić.

Otusz... szukam mieszkania. A nawet znalazłem jedno, które mi pasuje. Ale jednak jest kruczek, a nawet więcej niż jeden.

Mieszkanie jest obecnie zamieszkane. Mieszka tam kobieta z dzieckiem około 15 lat. Czekają na kupca obecnego mieszkania, aby za pieniądze ze sprzedaży kupić sobie inne, mniejsze. Niby te dwie transakcje miałby się wydarzyć za jednym zamachem u tego samego notariusza.

Poza tym... mieszkanie jest zadłużone na 20k zł, bo babka ponoć czynszu nie płaciła XDD

Tutaj to w ogóle zdębiałem jak się dowiedziałem. Trochę sus jak na moje. No w każdym razie te 20k długu już jest wliczone w cenę mieszkania (a cena i tak jest całkiem spoko jak za taki metraż). Więc to ponoć tylko kwestia prawnego rozdzielenia pieniędzy. Chyba u notariusza przed faktyczną sprzedażą przekazuje się te 20k na poczet spółdzielni aby pokryć ten dług, a reszta kasy idzie jako normalna kasa za mieszkanie.

No i żeby to wszystko logistycznie rozegrać, to niby mam im dać 10k zł zadatku na rezerwację mieszkania. Oni się wtedy deklarują, że przez miesiąc muszą znaleźć dla tej babki nowe mieszkanie, więc te 10k zł wtedy idzie na zadatek na rezerwację tego nowego mieszkania (jak nie znajdą to zadatek ma wrócić do mnie). Jak już znajdą mieszkanie to wtedy dochodzi niby do tej transakcji, gdzie ja spłacam 20k długu, daje jej kasę za mieszkanie, a ona za tę kasę od razu kupuje to nowe i w przeciągu 2 tygodni się wyprowadza.

No ogólnie trochę się obawiam tego wszystkiego. Pierwszy raz kupuje mieszkanie, więc tym bardziej strach.
10k to normalna kwota zadatku na rezerwację? Trochę obawiam się że to w tym może tkwić przekręt.
Da się gdzieś sprawdzić to zadłużenie mieszkania?

Weźcie coś Mireczki poradźcie

#pytanie #pytaniedoeksperta #nieruchomosci #prawo #mieszkanie
  • 6
@Gumaa: Tak, 10k to norma na rynku. Tak zadłużenie widoczne jest na zaświadczeniu od spółdzielni/administracji.
Transkacja brzmi na taką które się zdarzają i nie ma tam nic nadwzywczajnego - jedak duży zbitek problemów i niejasności na pierwszy zakup może być dla Ciebie dużym problemem.

Ogólnie trzeba uważać - ale wszystkie te kwestia da sie z głową rozwiązać.
Ale kazałbym najpierw mieć przez nich znalezione mieszkanie i zarezerwowane, a dopiero wtedy bym
@KromkaMistrz: obawiam się trochę sytuacji w której ona stwierdzi że się nie wyprowadzi. Podobno może być to dosyć problematyczne i nie za bardzo jest co z tym zrobić.
@Gumaa: wtedy trzeba wyjść na droge postępowania sądowego i złożyć pozew o opóżnienie, oraz wydanie lokalu.
Generalnie takie transakcje się zdarzają - masa ludzi najpierw sprzedaje mieszkanie a potem kupuje następne.
Powiem więcej - w 99% przypadków sprzedający najpierw dostaje pieniadze za mieszkanie a dopiero potem wydaje lokal.
Wiec tez nie popadajmy w paranoje ;) No ale, Twoja obawa jest uzasadniona i trzeba wziąć ją pod uwagę.