Wpis z mikrobloga

a półroczne szkolenie


@bombastick: Ludziom się myli szkolenie od zera do zawodowca z przeszkoleniem zawodowca na nowy typ sprzętu. To tak jakby sugerować, że żeby wsiąść do innego samochodu trzeba od nowa przechodzić cały kurs z egzaminem.
Panie to na spokojnie trzeba ( ͡º ͜ʖ͡º)

Oczywiście trochę upraszczam i nie uwzględniam mechaników, którzy w sprzęcie specjalistycznym rzeczywiście za każdym razem muszą wymyślać koło na nowo.
  • Odpowiedz
@ArtBrut: No tak, tylko lotnictwo to akurat jeden z wyjątków, bo tam nawet drobne zmiany w osiągach mocno wpływają na całokształt i to bardzo zróżnicowany sprzęt. Ale wozy kołowe i gąsiennicowe? Tutaj pociągasz, tam naciskasz. Nie ma w tym aż tak dużej filozofii. Oczywiście jak już wiesz jak to mniej więcej działa.
  • Odpowiedz
@ArtBrut: Pilotowi się wydaje, że od nowa, ale 90% nauki to rzeczy o których on nawet nie myśli, bo są dla niego tak oczywiste, chociaż dla nie pilota nie. Nauczenie się nowego samolotu to nadal dużo mniej niż wyszkolenie pilota od zera
  • Odpowiedz
No bo jak chcesz latać F-16, to musisz się uczyć od nowa, bo to totalnie inne maszyny. Kiedyś mi tak pilot mówił.


@ArtBrut: Zdecydowanie. Nawet obiło mi się o uszy, że sam pilot nie jest w stanie utrzymać F-16 w powietrzu bez komputera. Samolot jest jeśli dobrze pamiętam na tyle niestabilny aerodynamicznie, że nie da się nim wylądować czy manewrować, jeżeli lwiej części nie będzie za pilota odwalał komputer.
  • Odpowiedz
@KaiserBrotchen: w ramach przyspieszonego wojennego szkolenia czesc tych awaryjnych zostanie zwyczjanie pominieta. Pewnie juz jest. Mysle ze jeszzce w tym roku, moze pozna jesienia zobaczymy zachodnie mysliwce na Ukrainie :)
  • Odpowiedz
@ArtBrut: Wielka Brytania najbardziej konkretnym sojusznikiem. Polska z nimi powinni współpracować, nie z USA. Brytole jako pierwsi wysłali pociski przeciw okrętowe, artylerie, HIMARSa, czołgi, samoloty... Bez oglądania się co na to USA i Niemcy z Francją. I to jest przywódctwo europejskie. A nie ten cryk co odwala Francja i Niemcy.
  • Odpowiedz
w ramach przyspieszonego wojennego szkolenia czesc tych awaryjnych zostanie zwyczjanie pominieta.


@Aster1981: XD
Pominięcie procedur awaryjnych jest równoznaczne z posłaniem pilota do trumny. To jest najważniejsza część szkolenia. Tam się nie da niczego pominąć. Procedury awaryjne dotyczą tylko krytycznych elementów samolotu - na elementy które nie są potrzebne się w ogóle nie zwraca uwagi. Awaria silnika w F-16 jest równoznaczna z utratą systemu FLCS. Wiesz czym to skutkuje? Tym, że samolot spada na ziemię jak kamień bez jakiejkolwiek możliwości kontroli.

Pewnie
  • Odpowiedz