Wpis z mikrobloga

@foullyCE jeżeli nie jest to blok z wieloma kondygnacjami to bierz z ogródkiem. Ja mam nad sobą dwie, ale jedna to już poddasze ze skosami, do tego balkony maja 8m2 więc mam zadaszony taras. Brałem ogródek tylko ze względu na psa, nie planowałem na nim przesiadywać bo wydawało mi się, że będę na widoku, a dodatkowo od tego mam działkę. Skończyło się tak, że działka jest zapuszczona bo mi się tam nie
@neeet Parter to dramat.
moi teściowie mieszkają na parterze i #!$%@? idzie dostać. Całe życie ktoś ci patrzy do okna, bo obok jest wejście na klatkę.
Smród papierosów jest skrajnie obrzydliwy.
Pod oknem ławeczka a na niej stare baby #!$%@? 3 po 3 od piątek rana xD
Na dodatek każdy kto wchodzi to trzepie buciska ze śniegu i błota pod twoimi drzwiami o każdej porze dnia.
Ogólnie parter ma tylko jedna zaletę
@Krzysztof53647: Za komuny jak miałem ze 2-3 lata to wyprowadziliśmy się z mieszkania na parterze i zamieszkaliśmy na 6 piętrze w innym bloku i na innym osiedlu. Rodzice opowiadali, że tragicznie się mieszkało z powodu mrozu w zimie, syfu (były też zsypy na śmieci przy wejściu do klatki i pełno szczurów), trzaskania drzwiami wejściowymi i drzwiami od windy, a po wypłacie co bardziej #!$%@? z sąsiadów mylił drzwi i próbował wchodzić
@losowynick13: @HIMARS @neeet ja myślałem, że jak już wyremontowaliśmy kamienicę, menele pozdychały i mamy domofon to będzie cywilizacja. Otóż nie, od podwórka gdzie mamy parking osrane już 30 cm od klatki, blok oszczany (2 psy na 13 mieszkań), na klatce rozniesione gówno, #!$%@? menelem i ruskimi szlugami, bo jeden umierający menel jara co 15 min na półpiętrze w oknie i nie wiem czy bardziej chce mi się rzygać od swądu jego