Wpis z mikrobloga

Jaki jest sens życia jeśli będąc facetem ma się ze 170 cm wzrostu?
W dzieciństwie będziesz wyzywany od kurdupli, w czasach nastoletnich będziesz pierwszym wyborem do gnębienia przez rówieśników naładowanych hormonami wywołującymi agresję i w dorosłym życiu jedyna partnerką do zaspokojenia wiadomo jakich potrzeb będzie twoja ręką.
#depresja #fobiaspoleczna #samobojstwo
  • 149
@Glock17
właśnie niedawno poznałem wspaniałą dziewczynę - mam 170 cm równo, brzydki ryj, nie umięśnione ciało i bebzonik. A w dodatku jeszcze póki co mieszkam z rodzicami a mam 29 lat. Czekałem co prawda na nią chyba całe życie, poznaliśmy się przez tinder ale od początku mieliśmy nastawienie że chcemy stworzyć związek. Jest skromna, ale jej urody i ciała mogłaby zazdrościć jej większość dziewczyn.
Wszystko się może zdarzyć byczku, trzeba próbować nawet
ale bardzo dużo dziewczyn ma ledwo 160cm


@Duddkov: tylko wiesz o tym że te laski 160 nie szukają partnera który ma 170 cm bo to za mało tylko celują w 180+ tak samo jak laski 170cm, mimo że 160 przy 180 wygląda jak krasnal. Ale tego nie oszukasz, to szukanie najlepszych genów więc laska nawet 1,5m będzie celować w gości 180+ a nie 170.
@Elaviart dobra, może niekoniecznie sam wzrost determinuje całe życie, ale wzrost i wygląd są bardzo ważne, szczególnie jeżeli połączyły się z byciem klasową ofiarą albo odrzutkiem w gimbazie (bo np nie poszedłeś jarać szlugów za garażami).
Dostajesz człowieka który naturalnie nie ufa i nie lubi poznawać nowych ludzi bo w podświadomości czuje, że znowu będą się tylko z niego śmiać i go gnębić bo nie jest wielkim przypakowanym, przystojnym i uśmiechniętym chłopem
@Glock17: życie jest po to, aby się realizować i robić to, co się kocha albo do tego dążyć a nie użalać nad sobą. Sam mam 170 cm wzrostu, nie wymawiam litery R, lekką nadwagę i w sumie nie wiem o czym rozmawiać z "normalnymi" ludźmi przez co jestem nudziarzem i piwniczakiem (no chyba, że chodzi o metal, memy, 2137 to wtedy tak). Nigdy nie byłem gnębiony z powodu wzrostu a z
@trzyes:

szczególnie jeżeli połączyły się z byciem klasową ofiarą albo odrzutkiem w gimbazie (bo np nie poszedłeś jarać szlugów za garażami).

W sumie już ktoś pisał pośrednio, a ja napiszę wprost - jeśli ktoś sobie ciebie weźmie za cel do gnębienia to "odrzutkiem" można zostać tak czy siak, bo nikt nie będzie chciał z tobą przebywać, by też nie zostać celem. Odrzutkiem zostaje się z wyboru innych, nie żadnego własnego niewyjścia