Wpis z mikrobloga

Moje życie z #depresja zmienia trochę punkt widzenia.
A dlaczego? Mam znajomego z pracy(60+}, dużo rozmawiamy, niestety los jego syna chciał tak że popełnił on samobójstwo.
Iż jestem osobą, która lubi palnąć głupoty(lubię czarny humor - więc dlateog chciałem znać temat), wprost się zapytałem co się stało że jego syn nie żyje - bez problemu mi opowiedział wszystko.
To co przeżył u siebie w małżeństwie, życiu codziennym przez ostatnie lata mnie zamurowało. Wtedy stwierdziłem że moje problemy to jest tak na prawdę NIC!
I tak myśląc o tym wszystkim, stwierdziłem że nie chcę aby ktoś przeżywał to samo przez mnie. Jak to się potoczy dalej? Nie wiem, no #!$%@? jak nigdy mam same pozytywne myśli.
Do tego wszystkiego ostatnio pomagałem kupić mu nowy samochód, bo powiedział że nie ma z kim itp.
Będąc w komisie ze znajomym oraz jego żoną, sprzedawca się spytał czy ja jestem synem bo widać że się znam, wie czego szukać itd. I co? I od tamtego czasu już nie mówią do mnie po imieniu tylko "synuś", nie powiem dziwnie się trochę czuję, ale cóż nie powiem po takich przeżyciach by do mnie tak nie mówili, niech coś mają z tego życia ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#depresja
  • 3
@HxRT0301: właśnie o to chodzi, nie biorę żadnych leków, pomagają mi takie akcje jak ta, czuje dobrze człowiek.
Ale tu jest też drugie podłoże psychologiczne, ponieważ moje dzieciństwo było jakie było i dla mnei zwroty syn, synek itd są na prawdę podnoszące na duchu.
również zauważyłem nawet jak dziś rozmawialiśmy, że zaczął "polegać" na moim zdaniu/opinii tego co on chcę zrobić, więc feels good man x2