Wpis z mikrobloga

Mireczki, dość niespodziewanie wyląduję na weekend w Krakowie, a że kilka lat mnie nie było, to wypadłem z gastronomicznego obiegu kompletnie i nie wiem gdzie nie bywać i kogo nie znać ( ͡º ͜ʖ͡º)

Polecicie jakieś lokale typu:
1. Kolacja w piątek przy dobrym winie: kuchnia włoska, owoce morza (ale nie sushi), może być ew. meksykańska lub nowoczesna polska. Listę Michelinów 2020 widziałem, ale nie sądzę że to jest aktualne jakoś wyjątkowo.
2. Śniadaniownie
3. Wczesny obiad/lunch - może jakiś dobry street food? Tu już kuchnia dowolna
4. Ogólnie knajpy z dobry winem, ale w których na wejściu nie leży sterta kijów od szczotki, które sobie trzeba wsadzić zanim się siądzie do stolika.

Lokalizacja Rynek/Kazimierz.

#krakow
  • 2
@Iudex: z moich typów, może trochę dalej, ale warto:
1. Salute Bar, Współwinni. Oba miejsca w miarę na luzie, ale jedzenie i wino to najwyższa półka moim zdaniem.
2. Bazaar Bistro, kiedyś było super, ale dawno nie byłem.
3,4. Patrz pkt 1 ( ͡° ͜ʖ ͡°)