Wpis z mikrobloga

Dobrze, że chociaż zwykli ludzie przejrzeli na oczy i odmawiają rozmnażania się xD

W pełni ich rozumiem; ludzie biednieją w oczach, brak jakiekolwiek korekty cen czegokolwiek, brak jakiejkolwiek mitycznej "dezinflacji" o której codziennie trąbią w mediach, z miesiąca na miesiąc wszystko drożeje, a ludzie biednieją i biednieją. A przecież przed nami jeszcze druga fala inflacji, a być może jeszcze nawet trzecia (tak zwana stracona dekada) - jaka wtedy będzie dzietność, jak zwykli ludzie połączą kropki i zrozumieją, że to nie "jeszcze rok i będzie lepiej", tylko bardziej "jeszcze 10 lat i może będzie lepiej" xD

Trudno się dziwić, że w tych warunkach ludzie odmawiają produkcji kolejnych biedaków. Patrz chociażby na ten sondaż.

Czyli to jest właśnie endgame dla Polski - dzietność moim zdaniem niebawem spadnie poniżej wartości 1.0, a być może nawet Polska przegoni samą Koreę.

Wychodzi na to, że genialny plan deweloperów, Orlena i innych firm by się udał i wszystko by im uszło na sucho, gdyby tylko nie ci przeklęci ludzie, którzy nie chcą produkować kolejnych nędzarzy ( ͡º ͜ʖ͡º) (parafrazując Scooby Doo)

Może i za kilkadziesiąt lat ludność Polski to będzie minus 50-60%, ale bynajmniej Orlen i inni sobie dobrze pożyją i fajnie zarobią - póki jeszcze walec demograficzny w pełni się nie rozkręcił ()

#demografia #nieruchomosci #inflacja #antynatalizm #childfree
haha123 - Dobrze, że chociaż zwykli ludzie przejrzeli na oczy i odmawiają rozmnażania...

źródło: koniec_polski

Pobierz
  • 66
@mookie: kolejny raz kręcicie takie chochoły xDD Jak kisnę. U szwabów, u norwegów gdzie nie ma wgl takich problemów o których piszesz rozmnażają się tylko przybysze. Bez nich byłaby gorsza dzietność niż w Polsce, ale tak dodatkowy socjal, mieszkanka itd. coś zmienią xD
Serio myślisz, że oni biorą kredyty na 30 lat na chatki z gówna i trzciny?


@mookie: Czyli w Polsce trzeba przykręcić śrubę, żeby mieszkania były po 100 tys. za metr, to zwiększy się dzietność, bo Polacy nie będą musieli brać hipotek i będą mogli żyć w chatkach z gówna i boazerii
Mówi się, że kiedyś ludzie rozmnażali się pomimo że mieszkali w kilkoro w ciasnych mieszkaniach co jest prawdą, ale kiedyś model rodzin wielopokoleniowych to był standard a dziś nie


@mookie: To może trzeba do tego standardu wrócić?

Jednocześnie brak bezpieczeństwa w postaci dachu nad głową przyieczętwuje ten stan.


Nie trzeba mieć mieszkania na własność, by móc założyć rodzinę.
@mroznykasztan
to nie kwestia własności tylko bezpieczeństwa, czyli ktoś kto zakłada rodzinę dąży do tego, by mając dach nad głową nikt go nie #!$%@?ł.

Niestety w tym kraju tylko zakup da ci taką gwarancje, państwo nie spełnia tu praktycznie swojej roli bo mieszkania socjalne to margines, w przeciwieństwie do do takiej np. Austrii w której mnóstwo normalnych ludzi z tego korzysta.
@LaurenceFass:

Przykłady z historii:

II RP - bieda, aż piszczało, jednoizbowe chałupy, w miastach większość mieszkań 1-2 pokoje, a dzietność na poziomie 4-5. Wielkopolska była najbardziej dzietnym regionem na świecie.

Jeszcze wcześniej: przeciętny mieszkaniec nieraz głodował na przednówku, życie w ciągłej świadomości, że w dowolnym dniu może zginąć bo przez jego wieś przejdzie najazd tatarski albo turecki i wybije/weźmie w niewolę jego wieś. W dowolnym momencie bo propagacji informacji praktycznie nie
bynajmniej


@haha123: ciężko mi brać na poważnie opinię typa, który nie ogarnia różnicy pomiędzy "bynajmniej" a "przynajmniej". Już nie mówiąc o tym, że ogólnie to w bogatych społeczeństwach dzietność jest dużo dużo niższa niż w biednych.
@haha123: szczerze? razem z żoną generalnie w pompce mamy to ile co kosztuje, nas bardziej przeraża to, że gdybyśmy spłodzili dziecko, a ono miałoby np zespół downa, to trzeba byłoby mega kombinować, żeby się tej niechcianej w takim wypadku ciązy pozbyć. bo sorry, ale jak ktoś chce wychowywać dziecko z zespołem downa to droga wolna, ale ja podziękuję.

Tym samym zostaje więcej pinionżków na podróże i nowe gadżety typu konsola (
@Anien
Poza kulturowymi i materialnymi kwestiami jest jeszcze problem stabilności. ludzie nie chcą mieć dzieci wiedząc że idzie kryzys, że będą jakieś nowe zakazy, że jest pandemia, że mogą stracić pracę. Więc przekładają rodzicielstwo na później, aż się uspokoi. Gorzej że niektórym czas minie zanim się uspokoi.
do tego pojawia się problem na wsiach i w małych miastach. brakuje tam kobiet, które wysyła się do miast na studia i za pracą. w