Wpis z mikrobloga

@HerlockSholmes:
Jestem pewny na 99,9998%, że wystarczyłoby, żeby zagadała do losowego chłopa i poprosiła o pomoc.

Typowe dla księżniczkowatych p0lek - ma ból dupy, że nikt się nie domyślił, ze jaśniepani potrzebuje samczej pomocy.

Dwa: na ch*j jej ta siłownia, skoro własnego mandżuru nie potrafi unieść? Chyba, ze robi tylko dupsko jak większość tępych szmul, to się nie dziwię.
Mi samemu średnio raz na miesiąc zdarza się pomgać babom w pociągu, ale tylko wtedy, gdy jestem o to proszony. Nie ma co się narzucać.


@Eteres: Być może kiedyś staniesz się prawdziwym facetem i nauczysz się odmawiać. Jest jeszcze dla Ciebie szansa. Nie ma problemu z tym, żeby jakiejś 60-latce pomóc z ciężką walizą, ale z jakiej racji robisz za darmowego lokaja dla julek, karyn czy grażyn w średnim wieku?
@walkowery: Bo mnie to nic nie kosztuje i uważam, że odmowa pomocy, bo ma się niechęć do wykorzystywania jest słabo uzasadniona. Gdyby kobieta mnie prosiła o przeniesienie bagaży do np. taxi to bym odmówił, ale wniesienie walizki po schodach czy wrzucenie na tą półkę nie jest problemem.