Wpis z mikrobloga

@veracholera: xD

@s---k: toć ba

@emerjot: no ale Cię tam nie było, a absolutnie nikt się nie interesował, a caaaaałyyyyy sklep przemaszerowałem. Z resztą... czym się różni od #!$%@? wózka z kaszojadem, których sporo?

@dablju_: xD

@printf: nie wożę zapięcia, ten sklep w ogóle nie był moim docelowym, ale w okolicznych serka ni. Trzeba sobie radzić.
W tych marketach mało miejsca


@Sebastian_II_Mordeczka: dwumetrowe na szerokość alejki, przecież to hipermarket, wieeelkiiii

gość wszedł ludzi #!$%@?ć


@Sebastian_II_Mordeczka:
Jedyna osoba, z jaką miałem kontakt była bardzo pozytywnie nastawiona do roweru, nawet sobie podotykać chciał. Poza tym było z 5 osób na cały sklep, nic o sytuacji nie wiesz, ale się srasz w internetach ( ͡° ͜ʖ ͡°)

O co chodzi z tym Mercedesem, boś na
@Sebastian_II_Mordeczka: Serio myślisz, że jest jakiś inny powód? Auto na parkingu możesz zostawić, rower nawet jak są stojaki do roweru to strach zostawić, bo są zrobione na odwal i nie spełniają swojej roli. No i woź tu ze sobą cały czas kilogramowe zapięcie, tym bardziej że OP nie przewidywał takiego postoju.
Poza tym 99% zapięć to jest najwyżej minuta roboty i roweru już nie zobaczy
@papaj42: Ale Ty w ogóle kontekstu nie ogarnąłeś. Chłop za serem #!$%@? przez pół miasta, bo ser miał być w osiedlowym sklepiku, a skończyło się na wizycie w hipermarkecie, nie przypadkiem wybranym, bo zawsze pustym i z wielką przestrzenią między półkami. Myślisz, że te półtora kilo chłop ciągle ma przy sobie, na wypadek, jakby odjechał dalej od chałupy niż półtora kilometra?

Zresztą tylko na vikopku jest sranie żarem, dla sklepu i
a współzakupowicze patrzyli przychylnie.


@AbaddonLincoln: Albo po prostu nikt nie chciał tracić czasu na użeranie się z wieśniakiem.

A po drugie to nadal #!$%@? to kogokolwiek obchodzi ile to zapięcie waży xD Takie kupiłeś to takie woź, albo dymaj z buta. Nie wspominając już o tym, że Kryptonite'a można zwyczajnie przypiąć do roweru i nie trzeba go targać, ale wtedy tracisz 3 sekundy na trasie do sklepu i nie można się
@papaj42, weź wracaj już do piwnicy, bo nie da się z tym #!$%@?.
Kupiłem, żeby leżało w szafie, nic takiego wozić nie trzeba, bo tak orzekł jakiś vikopek.

Niekoniecznie też nikt nie chciał tracić czasu, ponieważ jedyna interakcja była pozytywna, a poza nią żadnego człowienia obok nie było (pomagająca przy kasie samoobsługowej pani w ogóle nie dała #!$%@? o rower), bo sklep był praktycznie pusty.
Endomondo? Nie wiem, nie istnieje ponoć
współzakupowicze patrzyli przychylnie


@AbaddonLincoln: chyba trochę źle interpretujesz ich spojrzenia - patrzyli jak na dziwoląga po prostu xDDD
Nie ma zakazu wchodzenia z rowerem ale to jak z zakazem srania do paczkomatu, nikt normalny tego nie robi, wyobraź sobie sytuacje że każdy przyjeżdzający rowerem nie zostawia go na zewnatrz tylko #!$%@? się do środka no bo przecież "dużo miejsca, szerokie alejki" - no nie , nie jest to normalnie.
jak na dziwoląga po prostu xDDD


@toresh: no tak, dlatego jeden zaczął nawijać do mnie o rowerach x lat temu i chciał się poprzyglądać temu ()

no nie , nie jest to normalnie.


@toresh: Ty, to jak z jeżdżeniem z rowerem pociągiem, bo przecież coś tam coś tam, no i wąsko, nie to co w sklepie. Widzisz, to polityka tegoż sklepu decyduje co można u nich
Zapaliłeś się niemożebnie, ileż można.


@AbaddonLincoln: ty się dobrze czujesz? ja nic od ciebie nie chciałem, sam mnie zaczepiłeś w komentarzu a teraz płaczesz bo ci odpisałem XD Chyba ci się pedały już na mózgu odcisnęły.

I tak, nikt nic nie mówi jak wjeżdżasz z rowerem do sklepu, tak samo jak nikt nic nie mówi jak pajace parkują na trawnikach albo jeżdżą po chodniku. Możesz sobie szukać wymówek tyle ile chcesz,