Wpis z mikrobloga

Akczually terapia nie jest głupia i może pomóc, ale dla #przegryw dobra by była np. humanistyczna do podbudowania własnej wartości, a nie psychodynamiczna na kiju, gdzie terapeuta mało co gada i sprawia wrażenie mającego klienta w dupie. Nie mam zaufania do psychodynamicznej, każda osoba, którą znam, a dropnęła terapię, była właśnie z psychodynamicznej.
  • 8
@anonanonimowy321: Nawet największy spierdon ma jakieś plusy kryjące się za rzeczami, które robi. Tu generalnie idea jest taka, że terapeuta ma z Ciebie je wydobyć.

@Rimbolo No dokładnie takie same wrażenie mam, a trochę poznałem już ludzi po terapiach. Nikt nie wysiedział na psychodynamicznej, a każda inna pomogła.
@Zepelin9: Wiesz, parę lat temu może jeszcze dałoby się coś zdziałać, ale teraz to już naprawdę nie mam wiary w to, że cokolwiek można zmienić. Pewne rzeczy w pewnym wieku powinno się mieć odhaczone, żeby móc iść do przodu, natomiast jeśli przez najważniejszy w życiu okres gniło się przed kompem, to naprawdę - tutaj już nie jest potrzebna terapia, a raczej cud.
@Rimbolo: Nie wiem, ile masz lat, założę, że 30+. Dużo rzeczy trzeba nadrabiać, ale patrząc jak świat jest zbudowany (mnóstwo ludzi 30+ z właśnie poczuciem zmarnowania lat), to ludzie jednak nadrabiają. Czy mają gorzej i gonią ludzi, którzy odhaczyli? Tak, niestety. Ale czasami doganiają lub przynajmniej uczą się szukać szczęścia w czymś innym. Wiem, bom sam spierdon, ale dlatego się dzielę, że hej, da się nauczyć żyć w zgodzie ze sobą