Wpis z mikrobloga

Mój dzisiejszy #sen
Pisane chaotycznie, bo po obudzeniu. Nie zmieniam i nie ulepszam gramatyki xD

Teraz miałam taki długi sen, w którym z dwójką przyjaciół byłyśmy na łajbie wypożyczonej od ojca

I porwalismy pirata (albo już się tam znalazł, nie pamiętam)

Był zły więc próbowaliśmy go rozedrzeć że skóry

Pokazywałam koleżance jak się rozdziera piratów wędka (bo trzeba tak było zrobić)

Zahaczając haczykiem wędki o jego skórę

Ogólnie to się z nas śmiał
I próbował uciekać

Trochę jak w grach, na różnych levelach był. Np na łodzi, wypłynął trochę od nas
Po części nas uczył sam (inna wędka) w jaki sposób atakować, z której strony, jakiej siły użyć, taki samouczek

Więc tak próbowaliśmy w niego ta wędka trafiać

Potem jakoś doszło do tego, że przywalił nam w łajbę a ona zaczęła się topić
Próbowaliśmy utopić po prostu pirata stojąc na nim

Tutaj nie pamiętam co się stało
Ale finalnie próbowaliśmy wrócić na łajbę i uciec
Ale jak weszliśmy na łajbę to się okazało, że drzwi były zamknięta, łajba się nie topi
A to wszystko było iluzją, bo matka manipulatorka zahipnotyzowała nas wszystkich


W snach często mam takie swoje uniwersum, w którym w snach powtarzają się te same wątki. Jak chociażby to, że moja matka jest zła i jest właśnie taką manipulatorką xD (W rzeczywistości mam najlepszą mamę na świecie)

#sennik #dziwnesny #cojapacze
  • 3