Wpis z mikrobloga

@Xing77: Zakładając, że mieszkanie w danym kraju do końca życia nie musi się równać z otrzymaniem obywatelstwa to w żadnym. Każdy kraj w takim przypadku ma przynajmniej jedną wadę, która dla mnie jako europejczyka sprawia, że nie chciałbym ze cholerę tam mieszkać.
Jeżeli miałbym dostać obywatelstwo, albo urodzić się na nowo jako rodowity mieszkaniec danego kraju to pewnie wybrałbym Singapur albo Katar.
@RobieZdrowaZupke: Hm, trochę dziwi mnie Twój wybór Singapuru czy Kataru, no ale to Twoja sprawa.
Domyślam się że chodzi o podatki, ale te dwa kraje, jak sam wspominasz, mają i swoje wady. Jak zresztą każdy kraj na świecie.