Wpis z mikrobloga

Częścią umowy społecznej z kapitalizmem, przynajmniej po nowym układzie, jest perspektywa wygodnej emerytury. Ogromnym problemem, z którym mamy do czynienia obecnie, a który napędza prywatny kapitał i chciwość korporacji, jest to, że mamy największe pokolenie w historii, które próbuje przejść na emeryturę, prawie wyłącznie za pomocą 401k i akcji dywidendowych, które bezpośrednio zasysają wartość całej naszej pracy. Ogromne fundusze emerytalne są parkowane w funduszach hedgingowych, które istnieją dzięki bankructwu i/lub dewaluacji zdrowych firm, które zatrudniają tysiące osób. Jesteśmy w punkcie, w którym kapitalizm zażądał tak dużego wzrostu, że nie ma możliwości, aby młodsze pokolenia mogły przejść na emeryturę, podczas gdy starsze pokolenie jest całkowicie zależne od wysysania wartości z rynku akcji i zbierania czynszu jako właściciele ziemscy.

Nasuwa się pytanie: po co ja to do cholery robię? Dlaczego pracuję w pocie czoła, napędzając maszynę, która niszczy nie tylko nasze środowisko, ale także naszą tkankę społeczną, skoro w dłuższej perspektywie nie będę miał z tego korzyści? Naprawdę nie sądzę, by kapitalizm mógł dłużej współistnieć z internetem, jest to najbardziej efektywne narzędzie, jakie kiedykolwiek stworzono do wymiany ludzkich doświadczeń i informacji. Wiemy, jak bardzo ludzie teraz cierpią. Nie możemy już dłużej udawać ignorancji wobec masowego cierpienia i wydaje się, że każdego roku coraz więcej ludzi chce zakończyć to szaleństwo.

Rozmawiałem z niezliczoną liczbą osób z pokolenia wyżu demograficznego, które nie wiedzą, jak ciężko mają młodsze pokolenia i jak nie ma dla nas bodźca do utrwalania systemu. Nie mają pojęcia, że federalna płaca minimalna nie wzrosła od czasu, gdy byli w wieku 40 lat i wszyscy wydają się zszokowani, gdy mówię o tym, jak niezrównoważone jest to wszystko. Prawie nigdy nie mówię głośno o tym, że prawdopodobnie nie będą mogli spokojnie przejść na emeryturę po poświęceniu całego swojego życia temu systemowi pod pozorem, że zaoferuje to samo ich dzieciom.

Jak ich wyrwać z takiego myślenia? Nie sądzę, aby uderzanie ich w głowę tym punktem było sposobem na zmianę serc i umysłów, ale nie możemy też być w tym względzie subtelni. Będziemy potrzebowali ich masowego zaangażowania, w jakiś sposób, jeśli mamy zebrać pełną wartość naszej pracy i uwolnić się z kajdan kapitalizmu.

Przetłumaczono z www.DeepL.com/Translator (wersja darmowa)
źródło https://www.reddit.com/r/antiwork/comments/10kd47z/the_elephant_in_the_room_do_boomers_really_think/
#antykapitalizm