Wpis z mikrobloga

W internetach coraz więcej kwiku, a to właścicieli gastronomii, a to jacyś agenci nieruchomości czy inni posiadacze "modnych" biznesów płaczą jak im jest źle i jak rząd ich okrada.

Jak żyje, w żadnym innym kraju nie widziałem tylu "lizingowych biznesmenów" - młodych wilków w BMW czy Audi, właścicieli interesów budek z bubble-tea czy jakichś homestagerów w tesli z kwiatkiem doniczkowym i butelką wina do zdjęć jako narzędzia pracy. Ich zysk opierał się wyłącznie na darmowym pieniądzu plynącym jak rzeka w ostatnich latach.

Sprawy mają się zupełnie inaczej w równoległym świecie, opartym na ciężkiej pracy, pokorze i skromności.
Wejdźcie do jakiegoś popularnego "chińczyka" który świątek-piątek #!$%@? z pomocą swej rodziny pysznego kurczaka w 5 smakach za 20-kilka PLN.
Jak to się mówi, gdyby nie dziewczyny w środku to palca nie dałoby się nawet wsadzić, taki ruch w biznesie.

Podczas gdy wytatuowany Mariusz płacze, że nikt nie kupuje ani gofra z cukrem pudrem za 18PLN ani kraftowego burgera za 50PLN to ów chińczyk ledwo znający polski pewnie się głowi, co się #!$%@?ło że ma taki ruch jak nigdy i w końcu będzie miał troche więcej hajsu by mógł zainwestować w zadaszony taras przed swoją budą.

Polska to jeszcze nie Palm Beach, wielu chciałoby tak żyć, jak w filmach i w wieku 30-kilku lat być na pół-emeryturze ale jest to nierealne. Na szczęście kredyt się skończył i wracamy do rzeczywistości, w której pieniądze biorą się z pracy a nie z powietrza i ci którzy pracowali wyjdą z tego zwycięsko.

#nieruchomosci #finanse #ekonomia #gastronomia #gospodarka #takaprawda #kredyty #pieniadze
  • 74
@mookie
Bo w Polsce liczą sie koszta, a nie zysk.
Nowe audi w leasingu, SUV dla żony, dziciakom ajfony itd.
Kij że firma to jakaś tancbuda czy inny mikrojanuszex ale trzeba wszystko zrobić żeby mieć koszta, a nie zyski ( ͡º ͜ʖ͡º)
Potem przychodzi lekkie zachwianie rynku, trochę chudszy czas i dochodzi do wielkiego #!$%@?.
Kapitał tworzy się latami, a Polacy by chcieli być rekinami biznesu po
@mookie: Trochę odleciałeś. Chińczyk w dużym mieście to 30+, japońskie curry 35+, ramen dalej w dawnej cenie, czyli okolice 35-40 pewnie jako jedyny nie miał tak dużej przebitki. Kebaby 20+. Pizza 50cm+ ponad 50pln, ale też nie ma większych podwyżek. Burgery zwiększyły ceny, ale tutaj rozstrzał w zależności od knajpy jest naprawdę duży i ciężko ocenić.
Mam wrażenie, że strasznie generalizujesz i jakaś straszna ojkofobia bije z tego wpisu.
Kapitał tworzy się latami, a Polacy by chcieli być rekinami biznesu po 2 latach ¯(ツ)

@Krzysztof53647: jakbym słuchał jakiegoś influencera z tiktoka, a rzeczywistość jest taka, że wielopokoleniowe piekarnie, pizzerie czy zwykłe budy z kebabem, które latami oferowały swoje usługi upadły. Powód jest dość prosty - ciągle rosnące koszty, których nie sposób pokryć z przychodu
.
.

Agile kałcz czy homestager, kawalerka w kredycie ale panisko musialo wziąć BMW