Wpis z mikrobloga

Kuuurła, #p0lka to jednak wredny osobnik jest.

Kiedyś, gdy miałem kobitę, to w tym samym czasie spotkałem po latach koleżankę, z którą kiedyś coś tam kręciliśmy. I jak to bywa w takich sytuacjach, pogadaliśmy chwilę i wymieniliśmy się numerami. Los chciał, że akurat pracowała w biedronce obok mnie.

Pewnego pięknego dnia, kiedy wybrałem się do tej biedronki z kobitą, właśnie ta koleżanka miała akurat zmianę. Oczywiście trafiliśmy na siebie i wywiązała się mniej więcej taka rozmowa.

Tutaj muszę podać wam legendę, żeby było wiadomo co kto powiedział.

M=Monika (koleżanka, imie zmyślone)
K=Kobita (moja partnerka wtedy, imię zmyślone)
A=Ja

M: O hejka co tam słychać Adaś?
A: Siemka, a właśnie na zakupy przyszliśmy. To jest Marta.
M: Hejka, jestem Monika, bliska koleżanka Adama ????
K: Cześć. No ciekawe...,a długo sie już znacie? Ja jestem jego dziewczyną ????
M: Ooo już trochę czasu będzie co nie (puszcza oczko do A), muszę iść wyjąć bułeczki z pieca. Wybaczcie.
K: Idę zobaczyć 'coś tam' (odeszła jako pierwsza mowiac to do A).
A: Dobra, ja tu sobie poszukam coś dobrego.
M: A właśnie Adaś, jeśli chodzi o coś dobrego, to kiedy idziemy na jakies piwko? ???? (w tym momencie zaczęła odchodzić po te bułki, a K stala na tyle blisko, ze to uslyszała)
A: A no jakoś musimy się zgadać któregoś dnia.
K: Oczywiście przyjdzie ze mną.
M: Ta, na pewno...

Kuuuuurła, ile mi potem o to łeb suszyła, dajcie spokój.
Takuteńko to wyglądało.

#takbylo #wygryw #gigachad #logikarozowychpaskow #redpill #blackpill #gownowpis #zwiazki #kiedystobylo