Wpis z mikrobloga

@pmub
Panie, ja tych koszy to dostałem nie wiem ile nawet, z kilkanaście na pewno. Sam też dałem kosza kilkukrotnie.

Po tych wszystkich perturbacjach z loszkami mogę zdecydowanie stwierdzić, że nie ma co się napalać.

Pamiętam, jak pierwsza kobita mnie oszukiwała i jeździła sobie na jakieś dyskoteki z kolegami, a mi w tym czasie pisała ze jest burza i specjalnie wyłączała swoj telefon. A to dopiero pierwsza dziewoja, jaką miałem 'na powaznie'.