Wpis z mikrobloga

Mirki z tagu #kryptowaluty - przypomniało mi sie, że dawno temu miałem was o cos spytać. Sorry, ze bedzie długo : (
Miedzy 2020-2021 zdarzyło mi sie kilkukrotnie handlować krypto poprzez P2P na Binance. Jasna sprawa, nie? okazuje sie, ze nie.

Kilka miesięcy później (tj. pod koniec 2020 i 2021) dwukrotnie do mojego domu rodzinnego (adresu zameldowania) zapukała policja kryminalna(!) pytając moja rodzinę o mnie i namiary o mnie, gdyż prowadza śledztwo. Tyle powiedzieli. Rodzice, mimo iż nie mam 20 lat tylko duuzo więcej, wystraszyli sie, ze kogoś zamordowałem ( ͡° ͜ʖ ͡°) ale mnie nie sprzedali i poprosili o numer na który syn (czyli ja) będzie sie mógł sie odezwać. Co zrobiłem. Gdyż w moim mniemaniu, nie zrobiłem niczego złego w mym żywocie.
Co sie potem okazało, gdy skontaktowałem sie z lokalnym (świętokrzyskim) komisariatem - komisariat dostał polecenie z komisariatu z Warszawy, by skontaktować sie ze mną, żeby złożyć zeznania jako świadek, gdyż prowadza jakas sprawę wobec obywatela Ukrainy który miał popełnić przestępstwa i rzekomo ja miałbym być pomocny (lecz nie powiązany z nim! ) w rozwikłaniu sprawy.
Wiedzieli, ze typ dostał ode mnie przelewy (jak mówiłem, handlowałem P2P - BLIK) i wypytali mnie (odpowiedzi poniżej beda zgodne z prawda), czy:
- znam jegomościa (padło nazwisko) - nie znam
- mam z nim kontakt - nie mam
- skąd go znam - xD z binance, z ofert rynkowych..
- czemu wysłałem do niego przelewy - celem zakupu kryptowalut na Binance…
- Czym jest Binance ( ͡° ͜ʖ ͡°) - wyjaśniłem, policjant nie znal giełdy ale wiedział czym sa krypto waluty (SZOK)
- Czemu chciałem kupić kryptowaluty? - Kuźwa, co to za pytanie? Jakoś to olałem, odpowiedziałem wymijająco, nie pamiętam dokladnie, ogólnie milo kazałem sie odpier... policjantowi od tego pytania
- Ile mu przelałem? - Dokładnie wiedzieli ile i sprawdzali, czy mowie prawdę. Mieli wydruki z banku na 100%. Skąd wiem? będzie niżej.
- Czy miałem świadomość, ze ów gość jest przestępcą? - XD? Nie wiem jak skomentować i podobnie powiedziałem policjantowi.
Zapytałem czy mogę wiedzieć czemu jestem wzywany jako świadek, o co chodzi i tak dalej. dostałem odpowiedz: nie moge panu powiedziec. OK.
Zapisali moje zeznania, przeczytalem protokol, wszystko bylo legitne, podpisalem.
To bylo w 2020.

Rok pozniej, ponownie dzwoni do mnie matka (tym razem juz spokojna, ze jesli pyta o mnie policja, to nie o sprawe morderstwa, lecz o krypto), ze do domu przyszla policja kryminalna. OK.
Oddzwonilem, zglosilem sie na wywiadowke ( ͡° ͜ʖ ͡°)

I przebieg wyglądał identycznie, z tym, ze ta sprawa dotyczyła innej osoby i tym razem sprawe prowadziła komenda nie z Warszawy ale z innego miasta wojewódzkiego (nie chce teraz zmyslac - nie pamiętam, kojarzy mi sie Kraków).
Na kolejnym spotkaniu dostałem bardzo podobne pytania jak na wcześniejszym, pani policjantka pytała o to samo, ale w innej sprawie. Z tym, ze była dużo bardziej skłonna odpowiadać na moje pytania. I dowiedziałem sie, ze:
- sprawę ta prowadza wobec polskiego obywatela;
- ów sprawca prowadził firmę (wraz z obywatelem innego kraju) ktora zajmowala sie 'handlem' nieruchomosciami
- ow sprawca został zgłoszony zarówno do policji jak i do wielu banków jako oszust
- sprawa przez policje jest prowadzona ze zgloszenia przez bank
- bank podał policji wszystkie.. nie wiem, bilingi? logi? W kazdym razie, histrie wszystkich przelewow i wyplat "oskarzonego"
- z historii jego konta, znalezli moje przelewy BLIK ktore dokonalem w trakcie roku na konto "oskarzonego"
- pytali czy mialem swiadomosc, ze ow gosc prowadzi nielegalny handel nieruchomosciami - ? nie?
- po moim oswiadczeniu, ze nic nie wiem, ze dokonalem handlu P2P na binance, ze tylko chcialem kupic troche krypto, pani mi dala do przeczytania dokument na ktorym ona sie bazowala (dokument z komendy z powiedzmy, ze Krakowa, jesli dobrze pamietam miasto), gdzie bylo kropka w kropke napisane, ze bank gdzie gosc mial konto zauwazyl podejrzane transakcje i zglasza to polskiej policji i w sumie ch... wie co dalej. Wg. akt ktore czytalem, typ wyludzil 6 mln. PLN. gdzie ja mu wplacilem moze 2k PLN xD
Pytania do was, krypto mirki:
- mial tak ktorys z was? :D
- nie znam sie na prawie - czy musialem mowic, ze chodzilo o krypto? Musialem odpowiadac na cokolwiek? Wiedzialem, ze ja niczego winny nie jestem, odprowadzam podatki od zyskow ktore osiagam na gieldzie & krypto, jestem prawilny i czysty gosc. Ale musialem cokolwiek zeznawac?
- ja nie bylem, ale czy wy byliscie swiadomi, ze w razie czego, nawet jak jestescie niewinni, wasz bank was wsypie, ze mieliscie jakikolwiek kontakt finansowy z kims, kto dokonal przestepstwa, nawet jesli chodzi o kupno hulajnogi na allegro? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Podsumowaujac, jak gość zdefraudował 6mln. PLN jestem wzywany jako świadek w sprawie wezwanej przez policję, mimo, iż sumy przelewane z mojego konta wynosiły 2000 zł I NIE DOTYCZYŁY branży w której ów poszukiwany zdefraudował/oszukał ludzi na 6mln. PLN : D
  • 4
@jadealboniejade Od p2p polecam trzymać się jak najdalej. Podobnych spraw jak ty masz jest pełno. Do tego wedle US gdy robisz "wiele" P2P transakcji to potrzebujesz do tego DG i specjalny wpis do rejestru krypto (bez wpisu grozi kara 100k).
@jadealboniejade: ja miałem inną akcje z P2P. Gość ode mnie kupił Bitcoiny przelewem bankowym i potem zgłosił do banku, że go oszukałem i bank chciał zrobić rollbacka. Na szczęście w tym banku był jakiś gość, który coś tam ogarniał krypto, wysłałem mu potwierdzenia wysłania bitcoinow i kontakt do localbitcoins (platformy gdzie sprzedawałem btc) i kasę mi odmrozili.

Tak czy siak, nigdy, przenigdy nie tykajcie się P2P. Niezależnie czy jesteście kupującym czy