Wpis z mikrobloga

W #bukmacherka serio istnieje jakieś przekleństwo 1 zakładu. Wszystko wchodzi, czasami po 12-15 zdarzeń i oczywscie jedno nie. Jakaś czarna magia


@Nobody32: to ciekawe, bo wiele osób tak twierdzi i jak się zagłębić to nawet jest w tym trochę racji. Okazuje się, że to przekleństwo nazywa się "rachunek prawdopodobieństwa" (wrzucam jako osobny wpis, bo może więcej osób przeczyta)
Załóżmy, że mamy 12 zdarzeń z kursem 1,20 (czyli tzw. "pewniaczki") Dla uproszczenia obliczeń zakładamy brak marży bukmachera oraz value, czyli kurs jest "uczciwy" (równy dokładnie prawdopodobieństwu wystąpienia zdarzenia). Szansa trafienia takiego pojedynczego zdarzenia wynosi 1/1,2 = 0,833 = 83,3%, a teraz lecimy z liczbami dla całej taśmy 12 takich zdarzeń (łączny kurs AKO 8,92):
Szansa na trafienie:
12/12 ==> 11,2%
11/12 ==> 26,9%
10/12 ==> 29,6%
9/12 ==> 19,7%
8/12 ==> 8,9%
7/12 ==> 2,8%
6/12 ==> 0,7%
0-5/12 ==> 0,2%

Jak widać taki kupon "wejdzie" mniej więcej raz na dziesięć, a najczęściej będzie to właśnie 1 lub 2 błędy (około 56%). Bardzo rzadką sytuacją będzie trafienie mniej niż 7, dlatego gracze mają złudzenie, że generalnie dobrze idzie, tylko mają pecha, a faktycznie około 85% kuponów będzie przegranych z 1-4 błędami.

Liczone na szybko i zaokrąglone, jak ktoś widzi błąd pisać.

#bukmacherka
  • 1