Wpis z mikrobloga

@Jack0wy: Robinson mi nie podszedł. W sumie w pewnym momencie dochodzi do tego, że tak naprawdę jedna osoba decyduje co inni mają robić.
Może dlatego nie lubie gier gdzie się współpracuje
  • Odpowiedz
@Jack0wy: Robinson tak jak pisze @Cenwargh cierpi na mocny syndrom lidera. Osoba, która najlepiej zna się na grze mówi innym co mają robić. Co więcej, jak się ktoś uprze i będzie grać "po swojemu", to szanse są małe, bo grać trzeba właściwie optymalnie i już.
Instrukcja jest już ponoć czytelna, ale i tak jest pełno mikro-zasad i łatwo grać niezgodnie z zasadami (niechcący).
Z lekkich gier to może Wsiąść do pociągu,
  • Odpowiedz
@Jack0wy: Robinson jest dość trudny, aby można było w niego łatwo wejść mało zaawansowanym. Lepiej rozszerzyć kolekcję o "krok dalej" od posiadanych tytułów, jakiś Wsiąść do pociągu Europa/USA (od 2 do 5 osób, około godzinę trwa partia), Everdell (podstawka od 1 do 4 osób, czas gry plus minus 2 godziny) lub 7 cudów świata (od 3 (2 przy wariancie na dwie ręce) do 7 osób, 30 minut jedna partia, może nawet
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@strikingsurface
brzmi dobrze, czuje że spróbujemy ( ͡º ͜ʖ͡º)

@bukimi @Top_orrr gramy zwykle w 4-5 osób. mamy dwie osoby które nie wejdą w zbyt zawiłe tytuły. odkąd poznaliśmy tajniaków weszliśmy trochę bardziej w gry imprezowe, ale to nie wymóg. no i dobrze żeby to jednak nie była jednak zbyt długa sesja. przejrzę to co opisałeś, bo nie znam wszystkich tytułów.
  • Odpowiedz
gramy zwykle w 4-5 osób. mamy dwie osoby które nie wejdą w zbyt zawiłe tytuły. odkąd poznaliśmy tajniaków weszliśmy trochę bardziej w gry imprezowe


@Jack0wy: to zapomnij o Wysokim napięciu. Na 5 osób wychodzi długo, a całość już nie jest taka lekka.

Zgadzam się, że Sabotażysta będzie super, jeśli będzie 5 graczy. W podobnym tonie (rolę playing, ukryte role) możesz chcieć spojrzeć na:
- Secret Hitler: gra print and play więc
  • Odpowiedz
z fabularnych czekamy aż kolega skończy pisać przygodę w d&d tylko że to może poootrwać


@Jack0wy: D&D to już w ogóle inna liga. Jak Wam się uda wkręcić w dobrą kampanię z porządnym Mistrzem gry, to planszówki przestaną być potrzebne.
A Descent i pozostałe to takie D&D na planszy, z gotowymi scenariuszami, potworkami itd. Więc dobra alternatywa wobec klasycznego RPG na żywo.
  • Odpowiedz