Wpis z mikrobloga

@peszek_leszek między 1960 a 1963 niestety nie był aktualizowany (w 62 był kryzys kubański - chyba wtedy było najbliżej do wojny nuklearnej w historii). Ale wtedy trwała zimna wojna, mocarstwa prześcigały się w wyścigu zbrojeń i pewnie by wystarczyła mała iskra, by to wszystko je###. A i tak było wtedy 7 minut przed północą w 60, 12 minut przed północą w 63.

Moim zdaniem w tym momencie jak zwykle jesteśmy straszeni :)
Moim zdaniem w tym momencie jak zwykle jesteśmy straszeni :). Raczej nawet nie jest blisko do wojny nuklearnej względem tamtych lat.


@tytanowyy: Jak rozmawiam z ludźmi, którzy swoje w pełni świadome lata przeżyli podczas zimnej wojny to twierdzą, że teraz czują się bardziej zastraszeni (np. rodzice mojego partnera- Japończycy, znajomi ze Szwecji, Hiszpanii, Niemiec czy Rosji). Nawet nie wiem czy "zastraszeni" to jest dobre słowo. Pewnie wynika to z tego, że
@peszek_leszek Niestety, zadaniem mediów jest oprawianie artykułów w ten sposób, by news był jak najbardziej klikalny, a według mnie, złe, przerażające, martwiące ludzi informacje najlepiej się klikają z czego po prostu są korzyści.

Nie pamiętam kiedy ostatnio na pierwszej stronie jakiejkolwiek strony internetowej widziałem dobrą, pozytywną informację. Aż z ciekawości wszedłem na wp i jedyna informacja (neutralna) to w sumie taka, że Polacy grają z Arabia Saudyjska w piłkę ręczna.

No i