Wpis z mikrobloga

Miruny Ćpuny, w lato sobie pierwszy raz zjarałem tak faktycznie pół skręta zmieszanego z tytoniem w proporcjach pół na pół. Po jakoś 15-20 min mnie dosłownie zmiotło z mapy, tzn miałem takie uczucie jakby mój duch wychodził poza ciało i się unosił do góry na jakieś 2-3 metry, ja wszystko widziałem z perspektywy tego ducha, po czym wracałem do swojego ciała, działo się tak co średnio 5 sekund przez powiedzmy 3-4 minuty. Bardzo dziwne doświadczenie, później tak jakby faza trochę zeszła i bawiłem się na koncercie już super, jak tylko był drop jakiejś muzyki to czułem się bardzo euforycznie. Potem jeszcze w domu sobie słuchałem muzyczki to też pod wpływem marihuaen były dużo fajniejsze odczucia.

Jednak troche się wystraszyłem tym stanem co mój duch uciekał z mojego ciała, dlatego od tamtej chwili nie spróbowałem thc ponownie. Co myślicie mircy? Taka odklejka to norma? Czy już dać sobie z tym spokój by nie pchać się w jakieś derealizacje czy inne schizo?

#m-------a #thc #narkotykizawszespoko #pytanie #kiciochpyta
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach