Wpis z mikrobloga

"Nie ufaj dokturom, lecz się z google"
odc. 5

Autentyczna historia.
Chirurg wyciągł mi znamiona i założył szwy. Miesiąc później je zdjął, ale skapnąłem się, że coś wystaje w jednej z ran. Podważyłem to igłą. Granatowa nić. Nie chciała wyjść. Przyszedłem do chirurga, ten patrzy i mówi

nic nie widzę


Pielęgniarka patrzy:

też nic nie widzę


praktykant patrzy:

nic nie widzę


Mówię: dobra dajcie mi igłę. I sam zacząłem tą igłą w tej ranie grzebać, a że dali za grubą to poraniłem się i zaczęła lecieć krew.
Chirurg naciął mi ranę żyletką, ale nic nie wyjął. Nie dałem za wygraną, poprosiłem o cieńszą igłę i grzebałem w ranie aż przy nim wyciągnąłem i to nie samą nić, a całą pętelkę z nicią.

#bekazlekarzy #medycyna #lekarz #przegryw
aczutuse - "Nie ufaj dokturom, lecz się z google"
odc. 5

Autentyczna historia.
C...

źródło: comment_1673873063VxbsJv4IXc4YzmfwQXYHfl.jpg

Pobierz
  • 3
@natlly22: nie jest to szew rozpuszczalny bo pytałem. I nie o to chodzi, że zostawił, bo każdemu może się zdarzyć tylko, że ślepy jest. Pacjent sobie sam musiał wyciągać bo on i jego załoga nie widzi.