Wpis z mikrobloga

Parentpill znowu o sobie dał znać. Ta, poszła krytyka rodziców, że moja garstka znajomych to albo neeci, albo ludzie pozamykani w domach. Ale ci ludzi przynajmniej są by do nich wpasc na grę, zamówić coś do żarcia do domu, a najlepszy kumpel by gdzieś skoczyć. Jakich znajomych mogę mieć w wieku 28 lat? Ludzi z kredytem i bombelkami co będa mi mówić, że jasowi wyrzyna się ząbek, albo, że teściowa nagotowała niedobrego rosołu? To już lepiej na serio postawić na hikikomori z praca zdalną i #samotnosc. Nieprzezyta młodość, brak imprez, wyjazdów daje po sobie znać mocno mimo ogarnięcia życiowego w duszy wije się umierająca stracona młodość. Ktoś kiedyś z ironią na wykopie, oczywiście była to rózowa po przejściach, że wiadomo "że w danym etpaie życie zmieniają się tematy do rozmowy i podejście do życia"
Więc dlatego niech dom da mi święty spokój, bo po co mi wybawione po klubach normictwo co teraz będzie udawać takie dorosłe i poważne, bo 25 lat to już ich własny timepill i agepill. Człowiek z roku na rok bedzie tylko starszy, więc życie w tym wieku z garastką kolegóe bez żon, dzieci z którymi się pogada tak samo jak 10 lat temu to najlepszy #wygryw mojego życia towarzyskiego. Szkoda, że moi rodzice niestety nie rozumieja, że mając np 30 lat nie będąc jakiś bogaczem to jedyna alternatywa to samotność

#przegryw #agepill #blackpill
  • 22
@dondonu: Każdy dobiera sobie znajomych wedle aktualnej sytuacji życiowej w jakiej się znajduje. Wiadome jest, że osoby dzieciate nie dogadają się z tymi, które nie posiadają bombelków, bo prędzej czy później temat po prostu się nie będzie kleił i ważniejsze będzie dla nich naważenie kaszki niż cokolwiek innego. Takie są fakty. Rodzice oczywiście, że nie zrozumieją takiego stanu rzeczy, ale trzeba wrzucić sobie na luz i nie przejmować się tym co
@dondonu: pamiętam, mój stary krąg internetowych znajomych, gdy ja miałem od 17 do 20 paru lat gdy się z nimi zadawałem, a oni wszyscy od 30stki w górę. Ale oni wszyscy wtedy nie mieli dzieci, dwóch miało żony, ale wciąż bezdzietni. Mimo bariery wiekowej zawsze mieliśmy dobry kontakt, ze względu na wspólne pasję, przez które się poznaliśmy. Nie wiem jakby było, gdyby mieli dzieci. Czy przez to nie mieliby czasu realizować
ie każdy w wieku studenckim musi imprezować i zgrywać don juana i to nie oznacza wcale "straconej młodości" bo widocznie na tamten moment nie było to zgodne z Twoją osobowością i potrzebami.


@Truska1: Rozwiń to jakbyś mogła, bo od roku zaczęło mi to doskwierać i mając 28 lat czuję się jak 70 latek
Nieprzezyta młodość, brak imprez, wyjazdów daje po sobie znać mocno mimo ogarnięcia życiowego w duszy wije się umierająca stracona młodość.


@dondonu: Napisałeś coś takiego. Pytanie brzmi dlaczego teraz to daje o sobie znać? Czy te kilka lat temu nie czułeś takiej potrzeby a teraz dopiero się ona pojawiła? A może wydaje Ci się, że gdybyś wtedy poprowadził życie inaczej to teraz byłbyś w innym punkcie? Młodość nie koniecznie musi oznaczać nieustanne