Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki znające się na #motoryzacja i #mechanika, co sądzicie o tej sytuacji? #auto #samochody

1. Niedawno pojawiłem się u autoryzowanego dealera azjatyckiej marki, do którego sprowadzono fabrycznie nowy model dość drogiego #auta w konkretnej konfiguracji, wybrany i zarezerwowany przeze mnie kilka miesięcy wcześniej z gwarancją konkretnej ceny.

2. Zaprosiłem niezależnego eksperta, który na miejscu bardzo wnikliwie obejrzał #samochod. Stwierdził wystąpienie kilku drobnych wad (przetarć/rysek na lakierze i na jednym reflektorze) i jednej, którą uznał za dużą - widocznych pod kątem otarć na połowie tylniej lampy (np. wynik intensywnego oczyszczania z ptasich odchodów). Ekspert ten uznał, że warto kontynuować zakup, tylko należy domagać się wymiany lampy albo większego rabatu. Uzgodniliśmy, że salon będzie kontaktował się ze mną za dwa dni w celu poinformowania o możliwości zaadresowania sytuacji.

3. Już następnego dnia otrzymałem telefonu z salonu, informujący, że samochód przeszedł polerkę w autoryzowanym #warsztat przy salonie, i żebym go zobaczył. Od razu zadzwoniłem do niezależnego eksperta, telefonicznie polecił mi, abym domagał się pisemnego potwierdzenia polerki, tak, że lampa będzie wymieniona, jeśli np. po roku zmatowieje, jeśli zostałaby naruszona warstwa ochronna.

4. Obejrzałem samochód w salonie. Lampa wygląda bez zarzutu - dostałem ustne zapewnienie, że w razie jakichkolwiek problemów mam kilkuletnią gwarancję. Zniknęło kilka zidentyfikowanych rys (min. dwie okazały się zabrudzeniami, a tej na reflektorze nie zauważyłem), zostało drobne (2 mm) nawarstwienie/odprysk na lakierze w kącie maski, którego podobno lepiej nie ruszać i z czasem może ono samoistnie odpaść. Zapytałem, czy ze względu na to nie jest możliwy drobny rabat albo dodatkowe akcesoria, otrzymałem kategoryczną odpowiedź, że coś takiego nie jest praktykowane przez salon. Dostałem natomiast wcześniej gumowe dywaniki i podobno otrzymam jakąś drobną niespodziankę przy samym odbiorze.

5. Podpisałem fakturę i planuję opłacić auto (całość przelewem). Poinformowano mnie następnie, że dokumenty do rejestracji (m.in. dot. homologacji) leżały już tydzień i przez to wracają (taka jest ponoć automatyczna procedura), ale dostanę wkrótce telefon, gdy tylko przyślą nowe - tak, by móc wyjechać samochodem w czasie krótszym niż tydzień.

Co o tym wszystkim sądzicie i jakie macie rady? Są tu jakieś "czerwone flagi", czy wszystko w zakresie normy?
Staram się nie być przesadnie irytującym klientem, natomiast jestem ostrożny ze względu na wysoki dla mnie koszt zakupu.

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63c0992acdab2baf82042a63
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Mirki znające się na #motoryzacja i...

źródło: comment_1673589735H0Rg4zMuKmsG4gGrP2PDrW.jpg

Pobierz
  • 14
Wyjedziesz na pierwszą lepszą drogę to brak chlapaczy i syf na jezdny spowoduje, ze całe auto będziesz miał w piasku, który na pewno spowoduje większe czy mniejsze mikro ryski. Jasne, że to drogi zakup, ale nie jesteś w stanie utrzymać idealnego stanu lakieru w ruchu ulicznym.

Bardziej bym się przejął tym czy mechanicznie jest wszystko sprawne, czy elektryka działa, czy silnik nie wachluje obrotami, czy śruby nie są gdzieś pordzewiałe, nie ma
@Nartenlener niestety to prawda. Nie unikniesz rys, szczególnie w naszych warunkach zarówno drogowych jak i przez innych kierowców. Dla przykładu, parę lat temu moja żona kupiła auto z salonu, które jest magnesem na drogowych debili. Przez ten czas wymienialiśmy, malowaliśmy, polerowalismy elementy z 3 stron pojazdu bo był otluczony właściwe z każdej strony poza przodem. A to ktoś zostawił nam rysę otwierając zamaszyście drzwi na parkingu, albo ktoś wyjeżdżał tyłem bez czujników
via Wykop Mobilny (Android)
  • 11
@AnonimoweMirkoWyznania: bierz. Znam przypadki gdzie samochod marki premium opuszczał wydawkę i pracownik nie zauwazyl, że ma otwarte drzwi z tyłu. Efekt był taki, że drzwi przywaliły w bramę (klient juz na miejscu). Zaprosili klienta na kawę, bo akurat mieli na miejscu w tym samym kolorze, ten sam model na stocku. Przełożyli drzwi w 20 min i wydanie. Klient pewnie do dziś nic nie wie.
Nie da się utrzymać samochodu z zewnatrz
niestety to prawda. Nie unikniesz rys, szczególnie w naszych warunkach zarówno drogowych jak i przez innych kierowców. (...) które jest magnesem na drogowych debili.


@Kshaq: jak ja to znam () prawie każdego roku ktoś się we mnie #!$%@?ł, a parę dni temu zaliczyłem nawet obite drzwi i ucieczkę sprawcy
CzterokopytnaBabcia: mysle ze na auto cie nie stac. znaczy pienieznie cie stac, moze bez pozyczki, ale po co kupowac jak cie to tak stresuje? Ja nie zarabiam zbyt wiele, ale kupuje rzeczy tak ze nawet pozar/wlamanie do mieszkania by mna nie wstrzasnaly, pieniadze na hotel i na odkupienie wszystkiego, jak i lista co mam, sa nawet jakby taki pozar przytrafil sie w 6 miesiacu niezdolnosci do pracy (nie wiem, zlamane biodro