Wpis z mikrobloga

@Goronco: ja wykupuję tylko na wyjazdy poza EU. Póki co, na szczęście, nie musiałam z tego korzystać z pomocy medycznej za granicą, więc nie wiem czy ekuz starcza, ale wychodzę zawsze z założenia, że tak
@Goronco: Ja kupuje zawsze dodatkowe. To dosłownie pare zł za dzien a jednak w razie najgorszego jest zabezpieczenie, zeby nie obciążać rodziny kosztami. Sprawdz sobie rankomat i sam zobacz ze to grosze
@Goronco: Z kilku powodów.
Co z tego, że masz ubezpieczenia, jak lekarze, którzy posługują się innym alfabetem mają to kompletnie w dupie i czekają aż zapłacisz z góry? Oni tego nie uznają i nie rozumieją naszego alfabetu.
Zanim zdzwonisz się do polskiego ubezpieczyciela i skieruje Cię tam, gdzie możesz w ramach ubezpieczenia się udać i zanim tam się dostaniesz, możesz już umrzeć w pilnych i nagłych sprawach.
Kupowałem wiele razy ubezpieczenie
@Goronco: ja zawsze kupuję. Zdarzyło mi się że na wyjeździe ktoś złapał anginę od klimatyzacji w aucie, to wysyłali lekarza mówiącego po angielsku prosto do hotelu.
Jak ci wypiszą leki, to wysyłasz im paragony i dostajesz zwrot kasy.
Płacisz kilkadziesiąt złotych, a jeśli przydarzy ci się coś poważnego to jednak ubezpieczenie pokrywa koszty, których ekuz nie pokryje (chociażby koszty ratownictwa, jeśli się poslizgniesz w Slowackich Tatrach i ktoś cię będzie musiał