Wpis z mikrobloga

Siostra pracuje w takim #korpo co zajmuje się produkcją różnych rzeczy dla automotive i medycznych.

Jakiś czas temu (ok 2 lata temu) zaczęła przynosić do domu taką prostą pracę, którą szkoda w pracy blokować 2 czy 3 osoby, a można spokojnie zrobić w domu.

Do pracy siostra ma 3 km więc wożenie i odwożenie tego to najmniejszy problem.

Spytała kiedyś moją różową czy chce też sobie dorobić, jako że różowa pracuje po 5-6h to w sumie ma czas by poświęcić kilka godzin w tygodniu by to robić.

Rzecz polega na składaniu takiej folijki zgodnie z instrukcją i zapakowaniu odpowiedniej ilości do kartonu który mieści 600 szt.
Za każdą taką sztukę płacą 30 groszy netto zdaje się że mało ale praca jest lekka i w sam raz do oglądania serialu.
Siostra robi z mamą, a różowa sama i ja czasami pomagam jak mam chwilę i akurat coś oglądamy.

Weszliśmy na taki poziom, że tygodniowo dajemy 3-4 kartony i siostra też ok 3-4.
Nie było tygodnia bez minimum 6 kartonów łącznie, a i zdarzało się że było 10, ale uśrednijmy że chodzi o 3-4.

Kilka miesięcy temu jakiś planista nowy stwierdził, że lipa się liczy komponenty potrzebne na produkcję tego i teraz będzie tak, że firma wydaje po 6000 szt każdej części na 1 zlecenie dla nas i ma w zamian otrzymać 10 kartonów.
No niby tak, ale jednak nie do końca bo czasami zdarza się że coś jest uszkodzone, niedoliczone, są wtrącenia, ubytki etc i z 600 szt. Danego komponentu jest np. 20 szt odpadu czasem też na koniec może się okazać że czegoś jest za dużo.
Planista twardo stoi, że nie rozliczy zlecenia dopóki nie będzie pełnej ilości kartonów.
Na początku brały nowe zlecenie i zasypywały te dołki częściami z nowego zlecenia co od razu mówiłem, że będzie źle bo w końcu zrobi się taki brak, że zostaną posądzone, że to z ich winy czy jakaś kradzież.

Potem liczyły części i meldowały, że brakuje 30 czy 40 czegoś i nie rozpoczną zlecenia bo jest brak, co też nie do końca było ok bo w trakcie pojawiały się wyżej wspomniane odpady i suma sumarum też się nie zgadzało.

W międzyczasie inne osoby z firmy też chciały sobie w ten sposób dorobić i zaczęli robić więcej zleceń, jakiś ojciec jednej dziewczyny to robił, to zablokował zlecenie, a oddał 1 karton w miesiącu jakaś inna brygadzistka po kilku miesiącach zrezygnowała, jedynie my tak w miarę stale i stabilnie robimy bez jakichś dziwnych przerw, nawet jak na weekend wyjeżdżamy to nadrabiamy w tygodniu by ilości się zgadzały.
Czasami jak się nudziłem to podczas obejrzenia 3 odcinków Rodziny Soprano ogarnąłem prawie 1400 szt.

Jakoś pod koniec roku zaczęli cisnąć by siostra zamiast 6-8 kartonów przywoziła zawsze minimum 10, a najlepiej więcej bo już tylko ona to robi bo reszta zrezygnowała xD.

Siostra powiedziała, że ok ale że chcemy podwyżkę 2 grosze netto na sztuce i będziemy robić.
Mielili kilka spotkań i zebrań, w końcu decyzja planisty, że nie mogą bo powzrastały też koszty pracodawcy i niestety nie ma kasy na to.

Ostatnio mieliśmy kilka weekendów zajętych bo to święta, nowy rok, pogrzeb w międzyczasie i teraz weekend i zeszło mniej kartonów, a siostra dodatkowo #!$%@? też że nie dali podwyżki zawiozła im to co zrobiła i resztę części i powiedziała, że rezygnuje.

W poniedziałek miała pojechać opóźniona wysyłka, a dziś kolejna już normalna, a nie ma porobionych ilości.

Przed śniadaniem zawołali siostrę do kierownika i gorące przeprosiny oraz info, że zakończyli z planistą współpracę.
Dostała propozycję by tymczasowo pełnić jego obowiązki w zakresie projektów które zna i ponad 800 zł netto do wypłaty już na stałe bez znaczenia czy zostanie w biurze czy wróci na halę.
Jednak najważniejsze info, że te kartony co przywiozła będą liczone po 35 gr, a na nowe przygotują aneks (do umowy zlecenie którą ma osobno na to podpisane) i będzie 40 gr netto, warunkiem jest to żeby do poniedziałku uzupełnić brakujące kartony do wysyłki ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Nie mam planów na weekend więc chętnie pomogę by zarówno siostra, różowa i mama zarabiały więcej za coś co i tak robią i jest fajnym dodatkowym zarobkiem.

#czujedobrzeczlowiek #praca #korposwiat
  • 14
@Odwrocuawiacz to korpo czy hala się zdecyduj xd to nie wstyd powiedzieć że siostra na produkcji robi.
A 30 groszy na 600 to chyba sporo kasy jak za składanie folii xd 200zl za karton to masz 2000zl za samo siedzenie i machanie rekami
@Nerlo_ajcats: a kiedy pisałem że to wstyd?
Firma jest jakby nie było dużą korporacją, mają kilkadziesiąt oddziałów na świecie więc jak mam to nazwać? Januszex?
Wielokrotnie pisałem że siostra robi na produkcji i nie widzę w tym nic złego ale nie jest to firma 20 osobowa montująca okna czy profile alu.

Nawet takie Volvo jest korpo i też ma hale produkcyjną, biura etc. ¯\_(ツ)_/¯
To właśnie tego typu firma.
@Bumelante: korpo = korporacja (taka duża firma) ale jakimś zrządzeniem losu korpo jest rozumiane jako praca biurowa.
Moim zdaniem jak ktoś pracuje w sekretariacie na uniwerku to nie jest korpo no ale widocznie coś źle rozumuję.