Wpis z mikrobloga

Wszystkie te rzeczy, które miały miejsce w przeszłości, już się stały.

Przeszłość już minęła. Wszystko to, co pojawia się w teraźniejszości, jest wynikiem przyczyn, które leżą w przeszłości. Oczywistym tego przykładem jest np. stwierdzenie, że jeśli nie czujesz się głodny w tej chwili, to dzieje się tak, ponieważ zjadłeś coś w pewnym czasie w przeszłości.

Brak głodu w teraźniejszości jest wynikiem czynności, wykonanych w przeszłości. Kiedy widzisz swoje doświadczenie w teraźniejszości, możesz poznać przeszłość. Jedzenie posiłku miało przyczynę w przeszłości, a w wyniku tego poczułeś się odprężony i pełen energii w teraźniejszości, a to jest przyczyną twojej przyszłej aktywności i pracy. Tak więc teraźniejszość dostarcza przyczyn, które przyniosą rezultaty w przyszłości. Zatem przeszłość, teraźniejszość i przyszłość mogą być widziane jako jedno i to samo.

Buddha nazwał to eko dhammo – jednością Dhammy. Nie ma wielu, różnych rzeczy; jest tylko tyle ile jest. Kiedy widzisz teraźniejszość, widzisz przyszłość. Poprzez rozumienie teraźniejszości, rozumiesz przeszłość. Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość tworzą łańcuch ciągłych przyczyn i skutków, dlatego nieustannie przechodzą jedna w drugą. Jedna rzecz jest przyczyną, inna skutkiem. Wynik, jaki otrzymujesz w wyniku praktyki i ćwiczenia umysłu, sprawia, że jesteś mądrzejszy i zręczniejszy.

Ajahn Chach - Jasność wglądu

http://sasana.wikidot.com/jasnosc-wgladu

#medytacja #buddyzmnadzis #psychologia #buddyzm
  • 18
@KrolWlosowzNosa: typowe halucynacje z głodu.
przyszłość i teraźniejszością to nie jedno i to samo.
Twoją przyszłość cały czas interferuje z przyszłością wielu innych osób. A każda taka interakcja może przynieść radykalną zmianę, której piętrowych skutków nie jesteś w stanie przewidzieć.
Chyba że jesteś buddystą i od urodzania siedzisz w jaskini i próbujesz śnić przez cały dzień.
@TurboDynamo: Myślę, że chodziło mu o wpływ społecznych wzajemnych oddziaływań. Czyli ktoś robi coś w przeszłości (przyczyna) i ma to impakt na naszą teraźniejszość (skutek).
Posługując się podanym przykładem: Jesteś głodny, ale nie możesz się najeść (chociaż przygotowałeś sobie posiłek), bo ktoś zjadł porcję przewidzianą dla ciebie.

Nie zmienia to sensu całego wpisu, tylko go urealnia.
Trzeba brać poprawkę, że przykłady którymi posługują się guru są bardzo proste ( często typu:
@ruinator: teraźniejszość i przyszłość to to samo w tym sensie, że jeśli nie zmienisz się w teraźniejszości to cały czas będziesz w przyszłości popełniał w kółko te same błędy. Nie ważne co Cię w życiu spotka, ważna jest twoja reakcja na te wydarzenia, a nasza reakcja na wydarzenia wynika z tego kim jesteśmy. Tylko w teraźniejszym momencie możemy zmienić siebie, tym samym zmieniając nasze reakcje na przyszłe wydarzenia. Kiedyś ktoś porównywał
@ruinator: Nie da się kontrolować przyszłości, ani przeszłości, nie da się też kontrolować wydarzeń zewnętrznych w teraźniejszości, ale swoje teraźniejsze życie wewnętrzne jesteś w stanie zmienić, a to zmienia już całą resztę.
ale swoje teraźniejsze życie wewnętrzne jesteś w stanie zmienić,


@Painless: twoim życiem wewnętrznym całkowicie steruje świat "zewnętrzny", którym nie da się sterować ;)
@kubako: nie da się nim sterować, ale da się zacząć je obserwować i próbować zrozumieć, a to samo w sobie już je zmienia. Chodzi mi o wyrobienie w sobie samo-świadomości. Póki nie zaczniesz sobie zadawać pytań dlaczego postępujesz w dany sposób to rzeczywiście nigdy tego nie zmienisz, ale jeśli np. zadasz sobie pytanie "czemu dzisiaj znowu uderzyłem moją żonę? czy to było dobre?". Odpowiedź na takie pytanie jest oczywista i przychodzi
@Painless: dokładnie może i świat zewnętrzny steruje po części twoimi odczuciami wewnętrznymi, ale nie blokuje to możliwości ich obserwowania oraz analizowania. Choć może to być trudne do zrozumienia przez dużą część ludzi bo głównie lecą na autopilocie nigdy nie zastanawiając się nad reakcjami swojego umysłu.
@Dan188: tak, to właśnie chciałem przekazać. Przez ten autopilot nasz świat upada, ale niestety ludzie nie chcą otworzyć oczu i wyłamać się ze schematów, nie chcą tak naprawdę być dobrzy, robią tylko to co dla nich wygodne i powtarzają jak mantrę, że nic się nie da zrobić.
@Painless: Co do wpływu psychologicznego to oczywista racja!

Chodziło mi raczej o aspekt techniczny tego, że zadanie sobie pytania o bicie żony czy podobnego, też nie jest "twoją" decyzją i tak naprawdę to wyłącznie warunki zewnętrzne tworzą to pytanie w tobie. Mówiąc zewnętrzne mam na myśli takie, co do których akceptujemy to, że nie mamy na nie wpływu. Tymczasem w naszych umysłach złożenie tych rzeczy, na które nie mamy wpływu, tworzy
@kubako: jak najbardziej rozumiem o co Ci chodzi, ale zmienić się naprawdę w teraźniejszości możemy moim zdaniem nie tylko w wyniku przeszłości, ale przede wszystkim przeszłość porzucając, zapominając całkowicie o swoich dawnych schematach i wtedy, gdy twoje działanie wychodzi całkowicie z porzucenia starych schematów i nie jest natychmiastowym przylgnięciem do innych schematów to wtedy jest ono zupełnie nowe i niedeterministyczne. Innymi słowy, żeby wyjść z autopilota trzeba moim zdaniem całkowicie porzucić
żeby wyjść z autopilota trzeba moim zdaniem całkowicie porzucić schematy, a nie je modyfikować, przełączyć się całkowicie na tryb działania w teraźniejszości, porzucić całkowicie przeszłość.


@Painless: Nie mamy jeszcze możliwości wyprasowania swoich zwojów mózgowych:) tak łatwo to nie ma. To co daje mi praktyka i samorozwój to możliwość wyboru. Czy chcę zadziałać "po staremu", czy "po nowemu", czy nie reagować w ogóle.
Sama praktyka medytacji to przecież nic innego jak
@Tryt_on: Porzucenie przeszłości nie wymaga wyprasowania zwojów mózgowych tylko samodzielnego psychologicznego najpierw dostrzeżenia, a potem porzucenia emocjonalnego bagażu, który wpływa na nasze działania w teraźniejszości, np. załóżmy, że koledzy w dzieciństwie mnie prześladowali i dlatego jestem cały czas skryty, ale dostrzegłem, że to były tylko głupie dzieciaki i nie muszę być niewolnikiem tych wydarzeń, więc porzucam ten fragment przeszłości i przestaje on wpływać na moją teraźniejszość. Medytacja jest kompletnym przeciwieństwem nabierania
@Painless: Dzięki za odpowiedź, ale widzę to inaczej.

załóżmy, że koledzy w dzieciństwie mnie prześladowali i dlatego jestem cały czas skryty, ale dostrzegłem, że to były tylko głupie dzieciaki i nie muszę być niewolnikiem tych wydarzeń, więc porzucam ten fragment przeszłości i przestaje on wpływać na moją teraźniejszość.


@Painless: łatwo powiedzieć, trudniej zrobić, w dodatku ( wg mnie) to brak szacunku i zrozumienia dla osób borykających się taumatyczną przeszłością -
łatwo powiedzieć, trudniej zrobić, w dodatku ( wg mnie) to brak szacunku i zrozumienia dla osób borykających się taumatyczną przeszłością - takie życzeniowe myślenie


@Tryt_on: oczywiście, że jest to bardzo trudne, ale prawidłowa medytacja naprawdę jest sposobem na pogodzenie się z wieloma traumami, na odpuszczenie wielu niepotrzebnych emocji i od razu zakładanie, że coś jest trudne moim zdaniem sprawia, że ludzie na starcie odpuszczają. Medytacja to najbardziej naturalne narzędzie do składania
Odnoszę się do tradycyjnego podejścia do medytacji i jogi, gdzie medytacja powinna ostatecznie stać się stanem życia bez iluzji i myśli stworzonych przez ego, a nie czynnością wykonywaną raz na jakiś czas.


@Painless: no właśnie tak później pomyślałem, że pisałeś o tradycyjnym znaczeniu medytacji. Współcześnie śmiało można traktować medytowanie jako zdrowy nawyk. Nie ma w tym niczego niestosownego. Jak to mówią nawyk jest drugą naturą człowieka.