Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czy uważacie, że jestem nieśmialy, albo mam jakiś rodzaj fobii społecznej?

Chodzę w miejsca gdzie jest dużo osób i mam z nimi kontakt, galerie, parki, restauracje, siłownia, basen, nie boję się tego. Na siłowni czy basenie dość często trzeba do kogos się odezwać. Nie mam z tym problemu. Czasami jak jest ktoś kogo ciągle widzię, to się pogada jakis small talk, czy się dopyta o coś z silowni. Także nie mam z tym problemu.

Jak spotkam dawnego znajomego obojętnie czy to kobieta czy mężczyzna, to nie mam problemu podejść i pogadac. Zapytać co robi, jak mu sie żyje itp i powspominać stare czasy. Często to ja robię pierwezy krok do kogoś. Dzisiaj mialem taką sytuacje na basenie, ze swoim starym znajomym, przegadaliśy kilkanascie minut i sie zgadalaismy, ze na nastepne wyjscie na basen trzeba iść razem. 3 miesiące temu spotkalem w parku koleżankę z podstawówki i tak samo pogadaliśmy ze sobą kilka minut.

Mam paczkę znajomych, praktycznie codziennie ze soba piszemy, żartujemy. Co jakiś czas mamy wspolne wypady gdzieś do baru pogadać i też z tym nie mam problemu.

Natomiast do tej pory (25 lat) nie bylem nigdy w związku, bo się bałem, mimo że powodzenie u płci przeciwnej mialem. Nawet nie wiem jak to wytlumaczyć. Przemawiać z kolezanka mogę, ale żeby coś więcej, to po prostu nic. Chyba nie potrafiłem tworzyć relacji innej niż koleżeńska. Dodatkowo nie potrafię zaczynać relacji stritce milosnej np. na tinderze. Paraliżuje mnie to i czuję się z tym dziwnie. Iść z tym do jakiegoś psychologa czy psychiatry, bo uwazam, że to nie jest normalne. Nie chce sobie życia zmarnować.

#psychologia #zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63bc646fbab6bef5c0907814
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 4
@AnonimoweMirkoWyznania: boisz się odrzucenia. Jedna z teorii jest taka że jest to niejako lęk przed śmiercią, poniekąd jest, bo jak zostaniesz odrzucony to nie przekażesz dalej swoich genów. Najlepsze co możesz zrobić to mierzyć się z lekiem, odrzucenie nie jest taki złe, a z czasem możesz mieć na to #!$%@?. Ostatnio sam wyznałem znajomej że się w niej #!$%@? i dostałem odpowiedź że ma już narzeczonego. Nie żałuje.
ZbożowaŻyrafa: @ratty: w jakim sensie? Mam bardzo dobre relacje z rodzicami.

@mirobury: boję sie odrzucenia, bo cierpię na pewną przypadłość, więc to się zgadza. Zawsze się tego bałem, ze ktoś mnie wyśmieje, czy powie odrzuci przez to. U obcych już mam na to #!$%@?, co o mnie myślą w większości i sądzą na ten temat, ale u kobiet nadal odczuwam ten strach.
---

Zaakceptował: LeVentLeCri