Wpis z mikrobloga

Mirki, doradźcie proszę. Czaję się na budowę domu pod Warszawskim miastem satelickim, dzwonie po tych pośrednikach od działek i nawet już upatrzyłem ofertę ale naszły mnie wątpliwości. Może odpuścić na 3 miesiące?

- Pieniądze leżą bezpiecznie na lokacie 8%. Część i tak muszę kredytować ale działkę już mógłbym mieć. Czy warto mrozić pieniądze? Cieżko powiedzieć, ale działki się przecież nie skończą.
- Na początku roku miał wejść projekt budowy dużych domów na zgłoszenie - o ustawie cicho ale jakby weszła do II kwartału to i tak to może być korzystniejsze czasowo niż użeranie się z pozwoleniem. Może, nie musi.
- Czas gra na moją korzyść przynajmniej w jednej kwestii - impas z KPO będzie trwał do wyborów a od końca wiosny ekipy budowlane zaczną mięknąć z cenami usług (co z materiałami - nie wiadomo). Chcę budować systemem zleconym, przynajmniej do SSZ.
- Płacę sporo za wynajem, racja, ale po prostu przeniosę się na wynajem od wakacji w okolicę miejsca gdzie będę budował, w międzyczasie ogarnę docelową szkołę i powoli będę sobie układał tam życie. I tak to chcę zrobić, kilka miesięcy więcej nie zrobi mi różnicy
- No i najważniejsze, wyjaśni się sprawa z #kredyt2procent , jakby w ostatecznym kształcie mieli wykosić ludzi którzy mają działki budowlane (bo czemu nie) to plułbym sobie w brodę przez dekadę.
- No i mogę wjechać na bardziej opłacalny dla mnie ryczałt już od tego roku. Banki wymagają co najmniej roku na ryczałcie aby rozpatrzeć wniosek kredytowy, budowę mogę zacząć z własnych środków i rok zleci zanim będę go potrzebował. Zdolność mam.

Jak myślicie, przejadę się jak spadkowicze w 2018 czy raczej nie ma pośpiechu?

#nieruchomosci
  • 2
@monyprintergobrrrr

- Na początku roku miał wejść projekt budowy dużych domów na zgłoszenie - o ustawie cicho ale jakby weszła do II kwartału to i tak to może być korzystniejsze czasowo niż użeranie się z pozwoleniem. Może, nie musi.


jak wejdzie to wejdzie, zaczniesz budować dokładnie w tym samym czasie jeśli będziesz starał się o pozwolenie. Straconych pieniędzy ani wycieczek do urzędu nikt ci nie odda, ale czas nie jest problemem.

No